Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech – Żalgiris: Kolejorzu, musisz!

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Piłkarze Lecha zagrają w czwartek o uniknięcie kompromitacji, ...
Piłkarze Lecha zagrają w czwartek o uniknięcie kompromitacji, ... archiwum/Roger
Piłkarze Lecha zagrają w czwartek o uniknięcie kompromitacji, jaką niewątpliwie byłoby odpadnięcie z europejskich pucharów z drużyną z Litwy.

Po losowaniu III rundy eliminacji Ligi Europejskiej humory wszystkim w Poznaniu dopisywały. Litewski Żalgiris Wilno wydawał się zespołem raczej niezbyt wymagającym, na dodatek podróż do Wilna oznaczała wyjazd niewiele dalszy od tych na mecze ligowe. Sam Mariusz Rumak przekonywał, że jego zdaniem Żalgiris raczej nie jest silniejszym rywalem niż Honka Espoo, którą lechici gładko wyeliminowali w poprzedniej rundzie.

Niestety, pierwszy mecz z Litwinami w Wilnie zakończył się porażką 0:1. To wynik, który spokojnie da się odrobić, o ile jest się w formie, a tej u podopiecznych Rumaka nie widać, przez co czwartkowy mecz zapowiada się jak walka o przetrwanie. Odpadnięcie z pucharów dla Lecha byłoby bowiem nie tylko sportową kompromitacją, ale też finansową katastrofą. W jednym z tabloidów pojawił się nawet artykuł sugerujący, że brak awansu do IV rundy eliminacji LE będzie oznaczał zwolnienie trenera Rumaka, ale zarząd klubu szybko to zdementował.

- Odebrałem to jako wyraz poparcia dla mojej osoby, ale też mam świadomość, że trener jest od tego, aby drużyna wygrywała i muszę zrobić wszystko, aby tak się stało – przyznaje szkoleniowiec Kolejorza.

Drużyna we własnym gronie w męskich słowach wyjaśniła sobie w tym tygodniu wszelkie niejasności.
- Każdy powiedział to, co miał do powiedzenia i jestem pewien, że to przyniesie skutek, oby już w najbliższym meczu – mówi Marcin Kamiński.

Wynik 1:0 w pierwszym spotkaniu sprawia, że w przypadku, jeśli Litwini w czwartek zdobędą bramkę na Bułgarskiej, poznaniacy będą musieli odpowiedzieć aż trzema, a niestety w tym sezonie Lech tylko w Lubinie zachował czyste konto. Nie bez winy przy kilku z nich był Krzysztof Kotorowski i wielu kibiców liczy na powrót do bramki Jasmina Buricia.

- Jasmin w poniedziałek opuścił trening z urazem, dzisiaj już nie ma po nim śladu, ale czy będzie gotów do gry, zobaczymy po dzisiejszym treningu – mówi Rumak.

Zdaniem trenera Lecha Żalgiris przyjedzie do Poznania z nastawieniem na grę z kontry.
- To my będziemy musieli znaleźć sposób na przedarcie się przez ich zasieki, ale jednocześnie uważać, aby nie nadziać się na ich najgroźniejszą broń, czyli kontratak – uważa szkoleniowiec Kolejorza.

Trener Żalgirisu przyznaje, że wyeliminowanie Lecha byłoby największym sukcesem w jego karierze, ale także w historii klubu.
- Wynik 1:0 to minimalna zaliczka, ale największa, na jaką moglibyśmy liczyć po pierwszym meczu - mówi Marek Zub. - Wierzę, że stawka spotkania nie spowoduje u moich piłkarzy presji, która spęta im nogi.

Początek meczu Lech Poznań - Żalgiris Wilno w czwartek, 8 sierpnia o godz. 19 na Inea Stadionie przy ul. Bułgarskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto