Z powodu zamieszania związanego z wynajęciem stadionu, dopiero w wielkanocny poniedziałek fani poznańskich żużlowców mieli okazję zobaczyć na Golęcinie mecz ligowy. W spotkaniu z KS ROW Rybnik w barwach Lechmy miał zadebiutować Rosjanin Ilja Czałow, ale okazało się, że nie udało się przed meczem załatwić wszystkich formalności. W efekcie poznański zespół reprezentował tylko jeden junior – Maciej Fajfer, który musząc walczyć z dwoma rywalami w swoim pierwszym biegu i tak zdołał wcisnąć między nich, zdobywając dwa cenne „oczka”.
Po dwóch wyścigach był remis 6:6, ale dwa kolejne kończyły się zwycięstwami gospodarzy 4:2 i 5:1, co pozwoliło im zbudować w miarę bezpieczną przewagę. Pozytywnie zaskoczył w swoim drugim biegu Fajfer, który ponownie wywalczył drugie miejsce w swoim wyścigu, ustępując tylko Robertowi Miśkowiakowi, który zresztą wyprzedził go dopiero na czwartym okrążeniu.
Później młody Fajfer nie radził sobie już tak dobrze, ale największe brawa i tak dostał za występ, który nie przyniósł mu żadnych punktów. W 12. biegu Fajfer upadł na drugim okrążeniu, ale szybko podniósł się i wsiadł na motocykl, chcąc kontynuować jazdę. Niestety, zajęło mu to za wiele czasu i został zdublowany. Brawa za ambicję były jednak w pełni zasłużone.
Nie był to jedyny ciekawy moment meczu, jaki obejrzeli kibice na Golęcinie. Kilka biegów dostarczyło naprawdę sporych emocji. Najbardziej zaciętym okazał się pojedynek Petera Ljunga z Antoniem Lindbeackiem w 10. biegu. Obaj Szwedzi walczyli o zwycięstwo do ostatnich metrów, a wygrał rzutem na taśmę reprezentant Rekinów.
Równie ciekawy był kolejny wyścig, w którym Frank Facher i Sławomir Drabik parokrotnie zmieniali się na prowadzeniu, a ostatecznie lepszy okazał się Niemiec.
Wywalczona na początku meczu przewaga Skorpionów okazała się kluczowa dla ostatecznego zwycięstwa, bo większość biegów kończyła się remisami. O ostatecznym zwycięstwie poznaniaków 51:39 zadecydowała znakomita dyspozycja Roberta Miśkowiaka (13 punktów w 5 startach) połączona z bardzo równą jazdą pozostałych zawodników.
Właściwie trudno wskazać słaby punkt Lechmy w tym spotkaniu, choć zdobywca 11 „oczek” Norbert Kościuch zapewnia, że stać go na więcej.
- Przez tę niedawną kontuzję potrzebuję jeszcze trochę czasu, aby się „wjechać” w ten sezon – mówił po meczu „Norbi”. – Widziałem jednak, że kibice wychodzili zadowoleni, bo nie tylko wygraliśmy, ale też stworzyliśmy ciekawe widowisko, a o to właśnie chodzi.
Lechma Poznań - KS ROW Rybnik 51:39
KS ROW Rybnik - 39
1. Rory Schlein - 8 (2,1,d,3,2,0)
2. Daniel Pytel - 5 (0,2,2,d,1)
3. Sławomir Drabik - 10 (2,2,3,1,2)
4. Ronnie Jamroży - 1 (d,1,-,-)
5. Antonio Lindbaeck - 10 (1,3,d,3,1,2)
6. Mateusz Domański - 2 (1,-,-,0,1)
7. Aleksandr Loktajew - 3 (3,0,0)
Lechma Poznań - 51
9. Norbert Kościuch - 11 (1,2,2,3,3)
10. Frank Facher - 7 (3,1,1,2,0)
11. Krzysztof Słaboń - 4 (1,0,1,2)
12. Peter Ljung - 11 (3,3,2,0,3)
13. Robert Miśkowiak - 13 (3,3,3,3,1)
14. Maciej Fajfer - 5 (2,2,0,1,w)
15. brak zawodnika
Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, przejdź do galerii.
Festiwal Kultury Studenckiej ARTenalia 6, 7, 8 maja 2011 Stara Rzeźnia |
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?