Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechma – Start 42:48: Gnieźnianie wygrywają derby na Golęcinie

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Przez większą część meczu Skorpiony musiały gonić wynik, ale się ...
Przez większą część meczu Skorpiony musiały gonić wynik, ale się ... erique
Przez większą część meczu Skorpiony musiały gonić wynik, ale się nie udało – w derbach Wielkopolski na Golęcinie zwyciężył Start Gniezno.

Mecze Skorpionów ze Startem o prymat w wielkopolskiej I lidze zawsze budzą emocje i zazwyczaj okazują się niezwykle zacięte. Nie inaczej było w niedzielne późne popołudnie na Golęcinie.

Spotkanie rozpoczęło się od wygranej w pierwszym biegu gospodarzy 4:2, ale po pojedynku juniorów już było 6:6. Niestety, także trzy kolejne wyścigi kończyły się wygranymi 4:2 gości. Poznańscy kibice mieli prawo czuć się poirytowani zwłaszcza po piątym biegu, kiedy to Frank Facher i Peter Ljung wygrali start, ale już na drugim łuku dali się wyprzedzić Krzysztofowi Jabłońskiemu i Simonowi Gustaffsonowi. Swoją pozycję zdołał później na dystansie poprawić jedynie Niemiec, a Szwedowi przytrafił się defekt.

W 8. biegu groźnie wyglądający upadek zaliczył Ilja Czałow i chociaż wstał o własnych siłach, na tor już nie powrócił. Po tym wyścigu Start prowadził już 29:19, ale Skorpiony wróciły do gry po znakomitych występach Norberta Kościucha, Roberta Miśkowiaka i Adriana Szewczykowskiego. Po podwójnym zwycięstwie dwóch ostatnich w 11. biegu zrobiło się 31:35, a emocje sięgnęły zenitu.

W kolejnym biegu poznaniacy mieli szansę na doprowadzenie do remisu, bo po starcie prowadzili Peter Ljung i Maciej Fajfer. Niestety, junior Lechmy dał się wyprzedzić już na pierwszym łuku, a na trzecim okrążeniu prowadzącego Ljunga minął Krzysztof Jabłoński. W efekcie zamiast remisu zrobiło się 33:39.

13. bieg okazał się najlepszym wyścigiem meczu. Tym razem po starcie prowadzili gnieźnianie, ale Norbert Kościuch po raz kolejny wykazał się niesamowitą ambicją. Najpierw minął Michała Szczepaniaka, a na ostatnim łuku rzutem na taśmę minął także Scotta Nicholsa.

Przed biegami nominowanymi było zatem 36:42, a więc Skorpiony do zwycięstwa potrzebowały dwóch zwycięstw po 5:1. Niestety, już pierwszy z decydujących wyścigów zakończył się wygraną gości, którzy mogli cieszyć się z końcowego sukcesu, którego nie mógł już zmienić wynik 4:2 dla Lechmy w 15. biegu.

O porażce poznaniaków zadecydował brak czwartego mocnego zawodnika. Trio Miśkowiak/Kościuch/Ljung zdobyło aż 35 z 42 punktów całej drużyny.

Lechma Poznań – Start Gniezno 42:48

Start Gniezno - 48
1. Krzysztof Jabłoński - 13 (2,3,3,3,2)
2. Lewis Bridger - 0 (0,-,-,-)
3. Mirosław Jabłoński - 7 (3,d,3,1,0)
4. Michał Szczepaniak - 5 (1,2,0,1,1)
5. Scott Nicholls - 9 (1,3,0,2,3)
6. Kacper Gomólski - 11 (3,3,2,2,1)
7. Simon Gustafsson - 3 (1,1,1,0)

Lechma Poznań - 42
9. Norbert Kościuch - 13 (3,w,1,3,3,3)
10. Adrian Szewczykowski - 2 (1,1,-,-,0)
11. Peter Ljung - 9 (2,d,1,2,2,2)
12. Frank Facher - 2 (w,2,-,0)
13. Robert Miśkowiak - 13 (2,3,2,2,3,1)
14. Maciej Fajfer - 1 (0,-,1,-,0)
15. Ilia Czałow - 2 (2,0,w)

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, przejdź do galerii

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto