Lektury na weekend: Miastowi. Slow food i aronia losu

Miastowi. Slow food i aronia losu to bowiem zbiór 21 historii o zwyczajnych ludziach, którzy zdecydowali się zmienić wszystko w swoim życiu i związać się ze wsią. To są właśnie ci  „miastowi”, którzy z różnych powodów przeprowadzili się w często bardzo oddalone od cywilizacji miejsca. Jakie motywy nimi kierowały, jaki jest ich sposób na życie, co ich odpychało od miast? Odpowiedzi będzie tyle, ilu bohaterów Anna Kamińska w swoich historiach przedstawia.

Niektórzy z „miastowych” to ludzie po przejściach, dla których mieszkanie na wsi jest swoistą terapią, zerwaniem z dotychczasowym stylem życia, to osoby, które zakończyły swój dotychczasowy związek i – często – dla nowego partnera zdecydowały się na zmianę wszystkiego. Zostawiły wygodne miejskie życie i gdzieś w poniemieckiej chałupie, zrujnowanym dworku, starej mazurskiej chacie, bieszczadzkim domu, który stawiają własnymi rękami, stodole przerobionej na mieszkanie – świetlicę terapeutyczną – robią to, co kochają. Pomagają innym, zajmują się uprawą aronii, wypiekają chleb, prowadzą gospodarstwa agroturystyczne, hodują konie, strusie, tunningują samochody…

W żadnej z historii opowiedzianej przez Kamińską nie ma jednak bajecznego przejścia ze świata miasta, często wielkich aglomeracji, do sielskiego życia na wsi. To opowieść o walce z problemami, o przezwyciężaniu własnych słabości i uczeniu się życia w nowym świecie.

Dlatego „Miastowych” warto czytać kawałkami – delektując się każdą z opowieści, trawiąc ją powoli, bez pośpiechu. W rytmie, który narzuca życie na wsi – bez pośpiechu, bez przejmowania się nieważnymi sprawami…

Anna Kamińska
Miastowi. Slow food i aronia losu

Wydawnictwo Trio
Dział: Publicystyka, reportaże, przewodniki
Seria: Opracowania szczegółowe
Wydanie: I
Format: A5
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-7436-274-0
Liczba stron: 316
Cena det. 39,00 zł

Lektury na weekend: Dziewczyna, która pływała z delfinami Krytycy porównują powieść Sabiny Berman z „Forrestem Gumpem” – jednak robią tym samym krzywdę „Dziewczynie, która pływała z delfinami”.

Lektury na weekend: Jutro 2. W pułapce nocy Pamiętacie bohaterów pierwszej części sagi „Jutro”? To młodzi ludzie, którzy wybrali się na piknik w górach, a po powrocie stwierdzili, że wszyscy mieszkańcy ich miasteczka zniknęli. Teraz poznajemy ich dalsze losy.

Lektury na weekend: Wojciech Zembaty – Koniec pieśni (konkurs) Polska fantasy ma się bardzo dobrze! „Koniec pieśni” to jedna z najlepszych książek gatunku – wciągająca, trzymająca w napięciu i przede wszystkim – pełna magii.

Lektury na weekend: Ryszarda Horowitza widzenie Poznania Niezwykły album fotografii autorstwa Ryszarda Horowitza trafił już na księgarskie półki. Oglądamy w nim widoki Poznania jakiego nie znamy – bo przetworzone w wyobraźni twórcy uliczki, place i budynki tworzą nowe, często zaskakujące obrazy.

Lektury na weekend: Niewinność zagubiona w deszczu Eduardo Mendoza - hiszpański mistrz pióra znowu w natarciu! „Niewinność zagubiona w deszczu” bawi, wzrusza i fascynuje lekkością formy. I możesz ją wygrać w naszym konkursie!

Lektury na weekend: Kolory tamtego lata, czyli opowieść o miłości w Toskanii (konkurs) Eliana wyszła za mąż za przystojnego i zamożnego Włocha. Ma udanego synka, mieszka w pięknej piętnastowiecznej will w Toskanii i ma wszystko z wyjątkiem... miłości. Czy uda jej się ją odnaleźć?

Lektury na weekend: Czysta jak łza, czyli jak sprzątaczka szuka mordercy Wszyscy wiedzą, że Lily Bard sprzątała mieszkanie Pardona. Wielu sądzi, że sprzątnęła także jego - tak zaczyna się powieść znanej amerykańskiej pisarki Charlaine Harris "Czysta jak łza".

Lektury na weekend: Pożeracz snów Romans, horror, literatura młodzieżowa? Jeśli połączycie te wszystkie gatunki w jeden, otrzymacie „Pożeracza snów” Bettiny Belitz – wciągającą powieść, która niczym "pożeracz czasu" nie pozwoli się od siebie oderwać nim nie skończycie jej czytać.

Lektury na weekend: Oznaki życia, czyli kiedy i jak zakończyć leczenie "Oznaki życia. Przypadki z intensywnej terapii" to książka ani łatwa, ani przyjemna, ale przeczytać powinien ją każdy i choć przez chwilę zastanowić się, czy szpitalne oddziały intensywnej opieki medycznej służą temu, do czego zostały stworzone.

Lektury na weekend: Barbarzyńcy w północnej Italii Przed wakacyjnymi wędrówkami warto sięgnąć po książkę Dominiki Długosz, ale nie po to by zastąpiła nam przewodniki. To solidna dawka wiedzy o historii Półwyspu Apenińskiego – niezbędnej dla zainteresowanych czymś więcej niż plażami.

Lektury na weekend: Z ciemnością jej do twarzy Ari jest piękną nastolatką, niezwykle sprawną fizycznie i… niebezpieczną. Chociaż nie zdaje sobie sprawy ze swoich mocy okażą się one przydatne gdy przyjdzie jej się zmierzyć z wampirami, hybrydami, dawnymi bogami i innymi stworami zamieszkującym Nowy Orlean.

Lektury na weekend: Na poważnie o street arcie „Street art jako alternatywna forma debaty publicznej w przestrzeni miejskiej” A. Niżyńskiej to próba spojrzenia na nasze życie z graffiti, muralami, happeningami okiem socjologa. Ale czy zgodna z doświadczeniami spoza Warszawy?

Lektury na weekend: Historie o japońskich niesamowitych opowieściach „Kaidan - japońskie opowieści niesamowite epoki Edo” Marcina Tatarczuka to pozycja obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych kultura Kraju Kwitnącej Wiśni. Nawet tą przetworzoną przez amerykańską popkulturę.

Lektury na weekend: "Jutro" stworzysz własne zasady życia Wartka utrzymana w formie retrospekcji narracja, żywa i dynamiczna akcja – nic dziwnego, że powieść stała się bestsellerem nie tylko w rodzimej Australii, ale także Austrii, Szwecji, Niemczech i USA. Czy tak samo stanie się w Polsce?

Lektury na weekend: Osama bin Laden miał słabość do luksusowych samochodów W poniedziałek rano cały świat obiegła informacja o śmierci Osamy Bin Ladena. Tymczasem my chcemy zachęcić Was do lektury książki, dzięki której będziecie mogli lepiej poznać świat założyciela Al-Kaidy.

Lektury na weekend: Ale kosmos! - fascynująca opowieść o wstydliwej stronie pozaplanetarnych wypraw Wydawać by się mogło, że nasza wiedza o kosmicznych podróżach powinna być choć trochę zbliżona do rzeczywistości. Po lekturze książki „Ale kosmos!” autorstwa Mary Roach trzeba ją jednak bardzo zweryfikować.