Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lobby u ministra

Barbara KOZŁOWSKA
Podczas Kongresu obradowało pięć grup roboczych: ogólna, związana z produkcją zwierzęcą, roślinną oraz  warzywnictwem i ogrodnictwem. Każda wysunęła wiele wniosków i postulatów. Fot.  S. Siewior
Podczas Kongresu obradowało pięć grup roboczych: ogólna, związana z produkcją zwierzęcą, roślinną oraz warzywnictwem i ogrodnictwem. Każda wysunęła wiele wniosków i postulatów. Fot. S. Siewior
- Społeczeństwo miejskie pogardza wsią - mówił prof. Jasiorowski. - Nie rozumie jej problemów, a oliwy do ognia dolewają osoby także prominentne, które mówią na przykład, że rolnicy są jedyną grupą, która otrzyma ...

- Społeczeństwo miejskie pogardza wsią - mówił prof. Jasiorowski. - Nie rozumie jej problemów,
a oliwy do ognia dolewają osoby także prominentne, które mówią na przykład, że rolnicy są jedyną grupą,
która otrzyma z Unii pieniądze i to właściwie za nic.

Zmiana nastawienia społeczeństwa do rolnictwa i stworzenie lobby rolniczego, a także integracja środowiska, to główne zadania, jakie wynikają z wniosków II Kongresu Rolnictwa Polskiego. W Poznaniu zakończył się w sobotę dwudniowy II Kongres Rolnictwa Polskiego. Przedstawiciele pięciu zespołów roboczych przedstawili wnioski i postulaty do rządu. Było ich dużo – jedne o charakterze bardzo ogólnym, inne – bardzo szczegółowe - dotyczyły wszystkich dziedzin i gałęzi rolnictwa.

Według prof. Henryka Jasiorowskiego, przewodniczącego Polskiej Rady Rolnej, która Kongres zorganizowała, sformułowanie postulatów jest jednym z celów Kongresu. Jako pierwszy cel Profesor wymienił zmianę nastawienia społeczeństwa polskiego do rolników, jako drugi - wywieranie wpływu na rząd, by docenił wagę rolnictwa w gospodarce.

Zwrot w dopłacie

Podczas Kongresu wiele osób zwracało uwagę na niewłaściwe przedstawianie sytemu dopłat bezpośrednich. Mówił o tym także prof. Andrzej Czyżewski, kierownik Katedry Makroekonomii i Gospodarki Żywnościowej Akademii Ekonomicznej w Poznaniu w referacie,, Problemy globalizacji i integracji europejskiej, a interesy polskiego rolnictwa’’.

Główny dylemat współczesnego rolnictwa w krajach wysoko, a także średnio rozwiniętych polega na tym, że społeczeństwa są coraz zamożniejsze, a rolnicy coraz bardziej ubodzy. Wynika to najogólniej rzecz biorąc ze specyfiki rolnictwa oraz z ułomności mechanizmów rynkowych. Problem sprowadza się do tego, że z rolnictwa - niejako w sposób naturalny - wypływa część wyprodukowanej przez nie nadwyżki ekonomicznej (różnica między przychodami a kosztami), inaczej niż w innych sektorach gospodarki. Ta część nadwyżki lokuje się w otoczeniu pozarolniczym - u konsumentów i podatników - zamiast wracać do producentów rolnych i podnosić ich dochody. Rolnictwo bez interwencji państwa pozostaje zatem niedochodowe i jako takie pogłębia dysproporcje w strukturach wytwórczych kraju.
Jak wyjaśniał Profesor, konieczny jest retransfer tej części nadwyżki z pozarolniczego otoczenia do jej wytwórców. Inaczej mówiąc - trzeba ją oddać. Ten problem zrozumiały dawno temu Stany Zjednoczone i Unia Europejska. Wyrazem tego są m.in. dopłaty bezpośrednie (płatności obszarowe), a także inne formy wsparcia.

Siła z Kółkami

Naprzeciw tej tezie wybiega fakt, że większość postulatów rolniczych sformułowanych podczas Kongresu ma charakter roszczeniowy. Czy mają szansę na realizację?
Odpowiedź na to pytanie wiąże się z drugim zadaniem Kongresu.

- Żaden rząd od czasu transformacji nie doceniał wagi rolnictwa - powiedział nam prof. H. Jasiorowski. -  Cały rząd musi rozumieć, że nie będzie bogatego kraju, gdy w rolnictwie jest bieda. Rada będzie nękać rząd, by sukcesywnie realizował rolnicze postulaty.
Czy Rada będzie miała taka siłę?
To kolejne pytanie, które pozostawił po sobie Kongres, a odpowiedź wiąże się z trzecim ważnym zadaniem, jakie stawia sobie Polska Rada Rolna. Tym zadaniem jest skonsolidowanie środowiska rolniczego i stworzenie rolniczego lobby. Póki co jednak do Rady nie przystąpiły Kółka Rolnicze Władysława Serafina, najpotężniejsza organizacja rolnicza w Polsce, bez których stworzenie lobby wydaje się niemożliwe. Z drugiej strony same Kółka powinny pamiętać, że nie są jedynym reprezentantem polskich rolników. Świadczy o tym ilość zawodowych, branżowych organizacji rolniczych i okołorolniczych, spółdzielczych, które tworzą Polską Radę Rolną - one też kogoś reprezentują.

Polityka do partii

Profesor Jasiorowski w rozmowie z ,,Gazetą'' zapewnił, że Rada będzie walczyła o realizację przez rząd tylko uzasadnionych roszczeń rolników. To też ważne - bo tylko takie mogą znaleźć zrozumienie ludzi spoza rolnictwa - zakładając odpowiednią kampanię informacyjną.
Z drugiej strony zachodzi też pytanie, czy Rada potrafi być siłą niezależną, nie ulegającą interesom politycznym rządzących aktualnie partii, co mogłoby się skończyć popadnięciem w populizm i utratą jej wiarygodności zarówno u pozarolniczej części społeczeństwa, wśród trzeźwo myślących rolników, jak i w kołach rządowych i unijnych. Podczas Kongresu przewodniczący obrad zwrócił uwagę przedstawicielowi Samoobrony, która wchodzi w skład Rady jako związek zawodowy rolników, z powodu zbyt upolitycznionego wystąpienia. Uwaga została przyjęta oklaskami, co wskazuje, jakie są oczekiwania. Profesor Henryk Jasiorowski zapewnia, że Ministerstwo Rolnictwa użycza tylko Radzie gościny, ale jej nie powołuje ani nie kontroluje i nie ma wpływu na jej działalność.

Prof zw. dr hab. Andrzej
Czyżewski
AE w Poznaniu

Różne formy wsparcia rolnictwa w rzeczywistości są zwrotem rolnikom tych pieniędzy, które im się po prostu należą. W Polsce ten proces oddawania będzie przybierał na sile wraz z członkostwem w Unii.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto