Londyn na wyciągnięcie ręki

Aż dwa połączenia lotnicze z Londynem będą mieli we wrześniu mieszkańcy Wielkopolski. Od 18 września rejsy rozpoczyna WizzAir. Można też kupować bilety firmy RyanAir, która zawiezie ich za 50 zł. Początek codziennych lotów – 23 września.

Po upadku linii AirPolonia Poznań stracił połączenie z Londynem. Opóźniło to rozwój portu. W rozmowach z tanimi liniami lotniczymi – WizzAair i RyanAir – brały udział władze miasta, które jest współwłaścicielem Ławicy.
Tanich przewoźników trzeba było zachęcić. Samorząd nie może im płacić, ale może się promować się na ich internetowych stronach. Efektem rozmów było podpisanie listu intencyjnego z WizzAir. Oba samorządy mają wydać na promocję po 75 tys. euro. Od wczoraj można przez internet kupować bilety dwóch linii, bo na Ławicy pojawia się też RyanAir, którego nie trzeba było zachęcać finansowo. Jest to największy tani przewoźnik w Europie. Rejsy do Stansted pod Londynem będą się obywać codziennie. RyanAir oferuje cenę tylko 19 zł. Po doliczeniu podatku i opłat lotniskowych zapłacimy ok. 50 zł. Dlaczego tak tanio? Caroline Baldwin z RyanAir tłumaczy, że firma posługuje się samolotami jednego typu (Boeing 737) co zmniejsza koszty obsługi. Maksymalną ilość czasu spędzają w powietrzu. Bilety kupuje się przez internet. Jeden pracownik firmy obsługuje aż 10 tys. pasażerów. W firmie nie ma związków zawodowych, umów socjalnych. Piloci zarabiają tu jednak więcej niż inni, a stały rozwój firmy gwarantuje zachowanie stanowisk pracy.

RyanAir chce rocznie przewieźć 100 tys. pasażerów na linii Poznań-Londyn. Dotychczas latała w Polsce tylko do Wrocławia, od jesieni pojawia się w Gdańsku, Łodzi, Bydgoszczy, Szczecinie, Rzeszowie i Poznaniu. W tym roku RyanAir chce przewieźć w sumie 35 mln pasażerów. Ma 96 samolotów, chce kupić jeszcze ponad 200. Umowa z WizzAir będzie samorządy kosztować 150 tys. euro. Czy jej podpisanie nie było przedwczesne? Zdaniem władz Poznania – nie, gdyż wymusiła ona konkurencję. – Umowa z WizzAir zostanie dotrzymana, gdyż miasto nie może stracić wizerunku poważnego partnera – mówi Włodzimierz Groblewski, dyrektor Biura Kształtowania Relacji Społecznych w Urzędzie Miasta.