Film „Kalejdoskop” zdobył srebro w kategorii filmów turystycznych. Poznański spot osiągnął tym większy sukces, że w konkursie wzięło udział aż tysiąc filmów z 22 krajów. Zrealizował go w ubiegłym roku Xawery Żuławski.
To nie pierwsza nagroda dla filmu „Kalejdoskop”. W marcu zajął on drugie miejsce w kategorii Turystyka Miast na festiwalu Golden Citygate w Berlinie. W kolejnym miesiącu otrzymał srebro w konkursie Klub Twórców Reklamy, tym razem w kategorii Marketing Miejsc.
Sceny do spotu były nakręcane z helikoptera. Jego reżyser, Xawery Żuławski, spędził w powietrzu ponad 70 godzin. W efekcie powstał film reklamowy, w podstawowej wersji trwający 3 minuty i 15 sekund i pokazywany w kilkunastu zagranicznych stacjach telewizyjnych.
Xawery Żuławski przyjeżdżając do Poznania, by nakręcić spot, nie znał topografii miasta prawie wcale. To nie przeszkodziło mu stworzyć dobrego filmu, ale budżet na produkcję reklamowego spotu Poznania wyniósł 1,2 mln złotych. Dodając do tego talent młodego reżysera, nie ma co się dziwić, że film zdobył kolejną nagrodę.
Zobacz też film: Pięć osób zginęło w wypadku w Czmoniu
Chciałem odkryć Poznań na nowo
Z Xawerym Żuławskim, reżyserem spotu reklamującego Poznań, rozmawia Jacek Sobczyński
Ma Pan lęk wysokości?
Nie mam, ale trochę bałem się, lecąc helikopterem bez bocznych drzwi nad Poznaniem.
Czyli pomysł filmowania miasta z góry nie był do końca pański?
Nie, już przedtem ustalono koncepcję obserwacji miasta z góry. Dla reżysera kręcenie reklamówki miasta to duża frajda. Nie jestem ograniczony wymogami zleceniodawcy, tak jak dzieje się to w reklamie jakiegoś produktu. Mogę pozwolić sobie na większą swobodę tworzenia.
Jak dobrze znał Pan topografię Poznania przed rozpoczęciem zdjęć?
Prawie wcale. Od razu po przyjeździe do miasta musiałem udać się do helikoptera na pierwszą dokumentację. Wiedziałem, że muszę zamieścić w filmie kilka punktów charakterystycznych - poznańskie koziołki, Maltę, Stary Browar. Ale z drugiej strony chciałem uniknąć sztampy. W trakcie lotów odkrywaliśmy kilka nowych rzeczy i robiliśmy im zdjęcia.
Podczas oglądania filmu odniosłem wrażenie, że Poznań to nie miasto biznesu, ale raczej sportu i rekreacji na łonie natury...
O to chodziło. Miasto chciało zerwać z utartym wizerunkiem Poznania, pokazać jego dynamikę.
Czy finał filmu - mecz na Stadionie Miejskim - to efekt ostatniej mody na kibicowanie Lechowi?
Raczej tego, że udało nam się zrobić świetne zdjęcia. Kiedy helikopter przelatywał nad stadionem, Lech rozgrywał mecz. Poza tym to dobra reklama Poznania przed mistrzostwami Europy.
Oczyma gościa Poznań wygląda lepiej z góry czy z dołu?
I tu i tu jest równie ciekawy. Dobrze było wrócić tu po blisko 10 latach i przekonać się na własne oczy.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?