Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łowili ryby z brzegu i łodzi

RD
Jarosław Bodyk z pucharem za największą rybę złowioną z brzegu.
Jarosław Bodyk z pucharem za największą rybę złowioną z brzegu.
Wędkarze z Lubonia wygrali zawody na Jeziorze Lusowskim. W konkursie na największą rybę triumfowali Jarosław Bodyk i Bolesław Jendro. Około stu wędkarzy z gmin Tarnowo Podgórne, Luboń Oborniki, a nawet z Poznania ...

Wędkarze z Lubonia wygrali zawody na Jeziorze Lusowskim. W konkursie na największą rybę triumfowali Jarosław Bodyk i Bolesław Jendro.

Około stu wędkarzy z gmin Tarnowo Podgórne, Luboń Oborniki, a nawet z Poznania spotkało się nad Jeziorem Lusowskim, by rywalizować w pierwszym turnieju o Puchar Przewodniczącego Rady Gminy.
Zawody po raz pierwszy rozgrywano w kategorii drużynowej i indywidualnej. W tej ostatniej wędkarze łowili z brzegu oraz z łodzi.
Przez blisko dwa tygodnie wędkarze i pracownicy Urzędu Gminy przygotowywali teren wokół jeziora. Udało im się to znakomicie.
Mimo że jezioro jest od lat regularnie zarybiane w niedzielę ryby jakby się pochowały. Nie wiadomo czy przepłoszył je ruch jaki od wczesnych godzin panował nad brzegiem, czy też duże spadki ciśnienia w przededniu i w dniu zawodów. Niewiele pomagały zanęty, białe i czerwone robaki, kukurydza.
- W piątek i w sobotę niemal w tym samym miejscu złapałem kilka leszczy oraz karpia który miał 2,5 kilograma, a dzisiaj cieniutko. Może tam, gdzie jest płyciej lepiej idzie - mówi Zbigniew Cegłowski. Jednak nawet na płytszej wodzie ryby nie było.
Za to w pobliżu jednego ze stanowisk - pojawiły się cztery szczupaki. - Gdybym miał małą rybkę, mógłbym próbować któregoś z nich złowić. Bez tego mogę od razu wędkę z wody wyjmować - mówił wędkarz.
Na jednym ze stanowisk wędkowało małżeństwo - Beata i Tomasz Świerkowscy z Obornik. - Zamiast siedzieć i obserwować jak mąż łowi, postanowiłam też popróbować szczęścia - mówi Beata Świerkowska. Wędkarz z Obornik łapał ryby na tak zwaną ,,laskę’’ - kij wyczynowy marki ,,Browning’’. Jako zanęty używał białych robaków. W jego sieci znalazło się, mimo to, tylko kilkanaście płoci i krąpi.
- Dałem dużo pinki, sporo ochotki, żeby ryby za szybko się nie najadły, ale one nawet nie chcą podejść. Ledwie kilkanaście ryb złapałem - mówi Adam Zys. Wędkarze bacznie przyglądali się ważeniu. Jak się okazało w ich siatkach znalazła się tylko jedna niewymiarowa rybka. Nagród było co niemiara. Wśród nich puchary oraz sprzęt wędkarski. Organizatorzy przygotowali też gorącą - bladym świtem ugotowaną - grochówkę i kiełbaski z rusztu.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto