Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Magistrat: Mamy historyczne zwycięstwo w walce z UBER-em

Piotr Rąpalski
14.09.2015 krakow
centrum kongresowe, napis uber, 
nz 

fot. andrzej banas / gazeta krakowska  *** local caption ***

















  `









































































 `









































































 `









































































 `









































































 `
14.09.2015 krakow centrum kongresowe, napis uber, nz fot. andrzej banas / gazeta krakowska *** local caption *** ` ` ` ` ` Andrzej Banas
Magistraccy urzędnicy poinformowali, że po raz pierwszy w Polsce, kierowca UBER, został uznany winnym w pełnym procesie sądowym. Władze miasta uważają, że kierowcy Uber-a wożą pasażerów, choć nie mają licencji taksówkarskiej. Uznają to za łamanie przepisów.

Wiesław Szanduła, Główny Specjalista ds. Transportu Licencjonowanego z Wydziału Ewidencji Pojazdów i Kierowców Urzędu Miasta Krakowa informuje:

"W dniu dzisiejszym przez Sądem Rejonowym dla Krakowa-Podgórza zapadł właśnie pierwszy, historyczny wyrok orzeczony wobec kierowcy Ubera wydany w wyniku pełnego procesu sądowego, przeprowadzonego po złożonym sprzeciwie od wyroku nakazowego (uproszczonego). Sąd uznał kierowcę Ubera za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, tj. wykonywanie usługi przewozowej osób bez wymaganej licencji na wykonywanie transportu drogowego taksówką i ukarał go karą grzywny w wysokości 2000 zł oraz zasądził od niego 300 zł kosztów sądowych. W ustnym uzasadnieniu Sąd podkreślił, że nie ma żadnych wątpliwości, że obwiniony wyświadczył odpłatną usługę przewozową, o czym świadczą zeznania świadka (pasażera) oraz potwierdzenie z rachunku bankowego z dokonaną płatnością za ten kurs. Natomiast podnoszona przez obrońcę kwestia rzekomego nieotrzymania przez kierowcę za ten kurs wynagrodzenia – zdaniem Sądu – nie miała w tej sprawie żadnego znaczenia.

Wyrok ten ma historyczny wydźwięk, bo udowadnia, że wybiegi Ubera nie zdały się na nic. Próby udowodnienia, że kierowca woził pasażerów dla przyjemności, a pieniądze brał ktoś inny – okazały się kompromitujące. Według polskiego prawa – kierowca Ubera powinien posiadać licencję i Sąd to właśnie potwierdził."

Dotychczasowe 29 wyroków orzeczonych przez krakowskie sądy wobec kierowców Uber w uproszczonym trybie nakazowym, w tym 8 prawomocnych – były kwestionowane przez przedstawicieli Ubera w Polsce.

Po wcześniejszej informacji magistratu o 19 postępowaniach o ukaranie kierowców UBER wszczętych po kontrolach gminy, Firma Uber przysłała nam poniższe wyjaśnienia co do swojej działalności:

"1) Nie ma wspomnianych w tekście pojazdów Ubera – Uber nie jest firmą transportową i nie posiada żadnych samochodów. Są kierowcy korzystający z aplikacji Uber. Uber jest firmą technologiczną, która stworzyła aplikację kojarzącą pasażerów, którzy chcą przejechać z punktu A do punktu B z kierowcami, którzy mogą taki przejazd zaoferować.

Wszyscy kierowcy korzystający z aplikacji są niezależnymi przedsiębiorcami (muszą dostarczyć odpowiedni wypis z KRS lub CEIDG oraz numer NIP jeszcze zanim będą mogli oferować swoje usługi za pośrednictwem aplikacji), którzy płacą podatki i odpowiednie składki ubezpieczeniowe. Co ważne, dla 2/3 z nich korzystanie z Ubera stanowi działalność dodatkową bądź poboczną, za pomocą której generują dodatkowy przychód. To szczególnie ważne, bo większość Polaków nie ma oszczędności, a niespodziewany wydatek rzędu 2 tys. zł jest dla wielu z nich nie do pokrycia. Możliwość dodatkowego zarobku, w elastyczny sposób to dla wielu ludzi szansa na poprawę sytuacji materialnej. Potwierdzają to analizy i raporty - 20% kierowców korzystających z aplikacji była bezrobotna, a 70% podkreśla, że dzięki Uberowi poprawiła się ich sytuacja materialna.

2/ Nie można mówić o Uberze jako o nieuczciwej konkurencji – Urząd Ochrony Konsumentów i Konkurencji nie ma zastrzeżeń do sposobu działania Ubera. UOKIK stwierdził, że wejście firmy na lokalne rynki transportu osobowego w Polsce, jak również jej dotychczasowe funkcjonowanie, wpływa na rozwój konkurencji na tych rynkach, co ma pozytywne przełożenie na sytuację konsumentów. Prezes UOKIK zauważył także, że odkąd Uber działa na polskim rynku nie wpłynęła do urzędu żadna skarga konsumencka. Pełne oświadczenie UOKiK w tej sprawie mogą znaleźć Państwo tutaj.

3/ Będziemy też wdzięczni za umieszczenie naszego oświadczenia:

Głównym celem podejmowanych przez organy państwowe działań kontrolnych jest ochrona klientów przed nietransparentnym naliczaniem opłat oraz kierowcami, których tożsamości nie można zweryfikować. W przypadku Ubera obie te kwestie są wykluczone, dlatego Polacy tak chętnie korzystają z aplikacji:

- Uber to przejrzyste stawki, które można sprawdzić za pomocą aplikacji. Co więcej, klienci mają możliwość skontrolowania estymowanej ceny przejazdu przed przejazdem i jej weryfikację, jeżeli uznają, że trasa wybrana przez kierowcę nie była najbardziej optymalna. Wspomniany w artykule system cen dynamicznych jest ważnym narzędziem, które umożliwia użytkownikom zamówienie przejazdu wtedy, kiedy tego najbardziej potrzebują, zwłaszcza podczas najgorętszego okresu w roku, jakim jest np. noc sylwestrowa. Co ważne – uruchomienie dynamicznej ceny jest jasno i w przejrzysty sposób komunikowane użytkownikowi zanim zamówi przejazd.

- Każdy kierowca jest dokładnie sprawdzany (dotychczasowe doświadczenie, niekaralność, rejestr mandatów, stan techniczny samochodu), klient każdorazowo otrzymuje informację, kto będzie prowadził samochód. Po zakończeniu kursu, kierowca przechodzi kolejną weryfikację, będąc poddawanym ocenie klientów (uzyskanie poniżej 4,6 oznacza, że jego konto zostaje usunięte z platformy).

Warto zwrócić uwagę na różnice usług oferowanych przez taksówkarzy, a usług, które oferują kierowcy korzystający z takich platform jak Uber, Taxify czy Heetch. Taksówkarz może zabrać klienta z postoju lub z ulicy, ma dostęp do buspasów czy specjalnie wyznaczonych stref postojowych oraz rozlicza się na podstawie karty podatkowej, czyli odprowadza stałą kwotę co miesiąc bez względu na dochód (w Warszawie jest to ok. 250 zł). Kierowcy korzystający z aplikacji jak Uber, Taxify czy Heetch nie mają tego typu przywilejów - użytkownik może zamówić przejazd jedynie za pomocą aplikacji, a korzystający z Ubera przedsiębiorcy świadczą usługi zazwyczaj dodatkowo, łącząc je z innymi źródłami dochodu.

Ponieważ wyraźnie widać, że kierowcy korzystający z rozwiązań cyfrowych jak Uber czy Taxify świadczą usługi w niezdefiniowanym obszarze, na innych zasadach niż taksówkarze, zgadzamy się z pozostałymi uczestnikami rynku przewozu osób, że jest potrzebna racjonalna debata i uporządkowanie rynku, a końcowa regulacja będzie uwzględniać zarówno wytyczne Komisji Europejskiej, jak i nowoczesne i innowacyjne modele biznesowe."

Zobacz także:Kierunki egzotyczne - gdzie spędzić urlop zimą?

Źródło:Dzień Dobry TVN

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto