Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Mieszkania na wynajem zamiast... pola. Radni po dyskusji zgodzili się na udział w rządowym programie

Anna Szade
Anna Szade
Radosław Konczyński
W piątek (16 kwietnia 2021 r.) zapadła decyzja Rady Miasta o przystąpieniu Malborka do rządowego programu budowy mieszkań na wynajem. Nie obyło się bez długiej dyskusji, a w głosowaniu po raz pierwszy od lat sprzyjająca burmistrzowi część radnych odwróciła się do niego plecami i nie poparła zaproponowanego rozwiązania.

Rada Miasta Malborka zebrała się w piątek (16 kwietnia) na nadzwyczajnej sesji, która została zwołana na wniosek burmistrza. W porządku obrad najważniejsze były projekty uchwał dotyczące Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej KZN-Pomorze sp. z o.o. To podmiot, który może zrealizować w Malborku mieszkania na wynajem na gruntach należących do państwa i z jego wsparciem finansowym.

Społeczna Inicjatywa Mieszkaniowa w Malborku. Skąd wziął się pomysł?

Tereny, na których mogą powstać zupełnie nowe czynszówki, to obecnie pole między ul. Zakopiańską, Dąbrówki i Konopnickiej. Grunty od wielu lat są przedmiotem rozmów władz, także poprzednich kadencji, z zarządzającymi tymi nieruchomościami. Niestety, nie było woli, by temat zamknąć z korzyścią dla miasta, bo mimo że nie są to miejskie grunty, to zawsze były traktowane jak rezerwa pod inwestycje.

Jakiś czas temu temat znów odżył.

Nad tym projektem pracowaliśmy praktycznie od roku, bo w ubiegłym roku rozmawialiśmy z przedstawicielami Krajowego Zasobu Nieruchomości na temat możliwości pozyskania gruntów, które są gruntami Skarbu Państwa i leżą na terenie objętym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, w którym przeznaczone są pod budownictwo wielorodzinne. Wtedy rozmowy nie doprowadziły do przejęcia. Ale pojawił się projekt związany ze Społeczną Inicjatywą Mieszkaniową – mówił radnym Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

W projekcie uchwały, który włodarz przedłożył radnym, mowa jest o wyrażeniu zgody na utworzenie Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej KZN – Pomorze sp z o.o.

- Chcemy SIM traktować jako jeden z kolejnych sposobów na zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych w Malborku. Jak wiemy, te potrzeby są duże. Działamy w wielu poziomach: remontujemy mieszkania socjalne, złożyliśmy wniosek o dofinansowanie na remont pustostanów, oddaliśmy do użytku blok komunalny, TBS rozpoczęło budowę 16 bloku. Prowadzimy też sprzedaż działek dla deweloperów pod budownictwo wielorodzinne. Udaje nam się odzyskiwać i przeznaczać do sprzedaży działki pod budownictwo jednorodzinne. W całym tym działaniu chodzi o to, by zabezpieczyć jak najwięcej potrzeb mieszkaniowych dla naszych mieszkańców, ale również zaprosić wszystkich tych, którzy chcą w Malborku zamieszkać – mówił włodarz podczas sesji online.

Ale choć burmistrz podkreślał, że SIM jest jednym z elementów strategii tworzenia mieszkań w Malborku, to nawet radni, którzy startowali z jego komitetu wyborczego, nie wyglądali na przekonanych.
Radny Adam Hoderny pytał o aktualną umowę z dzierżawcą gruntu. Radny Edward Orzęcki nie dowierzał, że nie ma możliwości nieodpłatnego przekazania ziemi miastu. Zaproponował także inne rozwiązanie.

KZN może objąć udziały w naszym TBS, po co tworzyć nowy podmiot. Poza tym, na początku nic nie dopłacamy do SIM, bo dopłaca rząd, choć to też nasze pieniądze. A jeśli coś nie wyjdzie? Co wtedy? Kto za tę plajtę będzie płacił? Równo wszyscy udziałowcy spółki? Jaki to rząd pieniędzy? - pytał radny Edward Orzęcki.

Na te wątpliwości odpowiadał przedstawiciel KZN, państwowej instytucji, której zadaniem jest wspieranie rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Zaprezentował, jak sprawa nieruchomości wygląda od strony formalnej.

- Działka jest w zasobie Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Wystąpiliśmy już 2 lata temu o przejęcie tych działek. Ponowiliśmy wniosek niedawno w odniesieniu do części działki, gdzie są zapisy w miejscowym planie zagospodarowania o przeznaczeniu pod budownictwo wielorodzinne. Naszym wnioskiem blokujemy możliwość dysponowania tym gruntem przez KOWR, co z punktu widzenia przyszłości miasta i rozwoju na tej części miasta ma duże znaczenie – mówił Jakub Pyżanowski z KZN.

Jego zdaniem, umowa dzierżawy nie będzie przeszkodą, bo zostanie rozwiązana albo przez KOWR przed przekazaniem gruntu, albo już przez KZN. Później grunt zostanie wniesiony aportem do SIM KZN-Pomorze, by w przyszłości realizować inwestycje mieszkaniowe.

Radny mówił o przekazaniu do TBS. Jest taka możliwość, ale patrząc na przykłady innych samorządów, to mimo że posiadają własne TBS, uznały, że lepszym rozwiązaniem jest realizowanie inwestycji mieszkaniowych przez nowy podmiot – tłumaczył Jakub Pyżanowski.

Wyliczył przynajmniej kilka powodów takich decyzji. Choćby taki, że nowa spółka na budowę mieszkań w pewnej części będzie musiał zaciągnąć kredyt, ale to nie miasto będzie jego poręczycielem, lecz KZN.
- Poręczenie nie będzie obciążało budżetów samorządów, nie będzie uwidoczniony we wskaźnikach zadłużenia, a w przypadku TBS byłby prawdopodobnie poręczany przez miasto – wykazywał przewagę SIM nad TBS Pyżanowski. - Koncepcja SIM powinna być traktowana jako uzupełnienie, a nie konkurencję dla TBS.

Opozycja: nikt nas dotąd nie pytał o zdanie

Radny Dariusz Rowiński wytknął burmistrzowi, że włodarz sam zajmuje się tematem od roku, a radnym dał tylko tydzień, bo z takim wyprzedzeniem otrzymali materiały na piątkową sesję.

Totalnie niepoważnie pan burmistrz potraktował radnych, rozmawiając przez rok, a nas częstując sesją nadzwyczajną i dając tydzień, by opanować temat. Stąd moje wątpliwości. Wydaje mi się, że aby poważnie traktować radnych i wymagać od nich, by donosili ręce „za” lub „przeciw”, to trzeba im przedstawiać wszelkie aspekty tematu – mówił radny Rowiński.

Jak podkreślał, trudno uznać proponowane rozwiązanie za najlepszą drogę do nowych mieszkań.
- Nie rozumiem do końca, dlaczego tworzymy nowy SIM, a nie próbujemy przejąć grunt do istniejącego TBS. Właścicielem w przypadku SIM i tak będzie nowo powołana spółka, nie miasto. W TBS bylibyśmy właścicielami bardziej – uzasadniał swoje dylematy Dariusz Rowiński.

W moim przekonaniu to najlepsze rozwiązanie. Czy ten projekt się powiedzie czy nie, trudno powiedzieć, bo trudno przewidywać. Natomiast nic nie ryzykujemy, nie ponosimy żadnych kosztów. Utworzenie spółki gwarantuje nam, że uczestniczymy w procesie odrolnienia tych działek i w przyszłości w budowie mieszkań. To, że jest to dobre działanie, potwierdza działanie innych samorządów – powtórzył burmistrz Charzewski.

Wtórował mu Jan Tadeusz Wilk, który od początku negocjował z rządową instytucją.

- Pozytywy są takie, że grunt, do którego nie mogliśmy się przez lata dobrać, teraz w uproszczonym trybie może uzyskać KZN. Miasto prawie 40-tysięczne nie ma terenów inwestycyjnych. Te pozyskane z KOWR 12 hektarów pozwolą na budowę 5-6 budynków mieszkalnych. I to nie w taki sposób, że zaglądają sobie mieszkańcy do okien, ale z jakąś przestrzenią. A później można „jechać dalej” i próbować zagospodarować dalszą część gruntów, w czym wspiera nas obecnie KZN. To ze 130 hektarów w sumie. Można je wykorzystać na tereny rekreacyjne, budowę hali sportowej, może na coś jeszcze, ale nie pod buraki i kapustę – przedstawiał wizję przyszłości Jan Tadeusz Wilk.

Swoja spółka lepsza, bo nad nową nie będzie kontroli?

Radny Jacek Markowski przyznał, że ma wątpliwości, czy miasto w ogóle potrzebuje wspólnika bądź kolejnej spółki, w której będzie tylko jednym z wielu udziałowców. On również uznał, że istniejące MTBS mogłoby obsłużyć te planowane inwestycje.

Różnice próbował wyłuszczyć wiceburmistrz Wilk.

KZN ma inną ścieżkę, jeśli chodzi o pozyskanie tych gruntów i ich odrolnienie, nie mamy z nim szans, bo działa na podstawie odrębnych przepisów. Jeśli nie doszłoby do realizacji inwestycji, to i tak grunt zostanie w mieście przeznaczony wyłącznie pod budynki wielorodzinne. To atut podstawowy – mówił Jan Tadeusz Wilk.

Przypomniał również, że nie obciąży to nijak budżetu miasta.
- A w przypadku TBS wnosimy własny grunt wart miliony złotych. W SIM ten aport rzeczowy wnosi KZN. Owszem, finansowy my wnosimy, ale pieniędzmi z budżetu państwa, bo przekaże nam na ten cel 3 mln zł – podkreślał wiceburmistrz Wilk.

Swoją listę niewiadomych przestawił radny Arkadiusz Mroczkowski. Jego zdaniem, istnieje zagrożenie, że miasto nie będzie sprawować kontroli nad nowym podmiotem.

TBS znamy, otrzymujemy sprawozdania, znamy wyniki finansowe. W SIM nie będziemy mieli wpływu na funkcjonowanie spółki. Interesuje mnie biznesplan i pewność, czy będzie ona budowała dla ludzi biedniejszych, kto będzie budował. Czy to będą przetargi, czy zostanie powołana grupa budowlana? Czy gdziekolwiek istnieje model, który został zaakceptowany i już działa? - chciał wiedzieć radny Arkadiusz Mroczkowski.

Reprezentant KZN przekonywał, że będzie to podmiot działający na podstawie kodeksu spółek handlowych. A więc Malbork będzie miał wpływ na działalność SIM, począwszy od zgromadzenia wspólników, poprzez przedstawiciela w Radzie Nadzorczej i prawo do współdecydowania co do składu zarządu. Przestawił także źródła pokrycia przyszłych budynków.

Jeśli chodzi o montaż finansowy, to będzie to rządowy Fundusz Dopłat oraz Fundusz Rozwoju Mieszkalnictwa, bezzwrotne źródła. A także partycypacja mieszkańców i kredyt preferencyjny. Te instrumenty pozwolą na sfinansowanie realizacji poszczególnych inwestycji mieszkaniowych – wyjaśniał Jakub Pyżanowski.

Z dwóch wymienionych źródeł, czyli Funduszu Dopłat oraz Rządowego Funduszu Rozwoju Mieszkalnictwa, pieniądze będzie w przyszłości pozyskiwać miasto i przekazywać spółce na budowę mieszkań.
- To daje państwu prawo do kształtowania tej inwestycji. Co więcej, to państwo zdecydujecie, dla kogo te mieszkania będą dostępne – zwracał się do radnych Pyżanowski.

Wybierając wykonawcę, SIM będą zobowiązane do stosowania prawa zamówień publicznych, co będzie miało wpływ na koszty realizacji. Jak to działa w praktyce? Jeszcze nie działa. Gdy obradowali radni, trwał proces powoływania spółki w Poznaniu, w skład której weszły samorządy z Wielkopolski. Podmiot z KZN stworzyła też Stalowa Wola. Nadal jest to rodzaj eksperymentu.
- Trudno podać przykład spółki, która by wybudowała cokolwiek według nowych przepisów i nowych źródeł finansowania, bo w styczniu weszły one w życie. Ale model funkcjonowania jest już wdrażany – mówił przedstawiciel KZN.

Dla zwolenników to droga do rozwiązania problemów

Entuzjastą SIM jest radny Tomasz Klonowski, malborski działacz Prawa i Sprawiedliwości. Namawiał władze do korzystania z rządowych pomysłów jeszcze za czasów programu Mieszkanie+.

Nie mam wątpliwości i jestem bardzo zadowolony, że istnieje przed nami taka szansa, byśmy byli jednym z pierwszych samorządów, które przystąpiły do programu – mówił radny Klonowski.

Skąd taki entuzjazm?
- W mojej ocenie, wsłuchując się w głosy mieszkańców, w Malborku potrzeba trzech rzeczy: gruntów pod inwestycje, pracy i mieszkań. De facto to, nad czym debatujemy, rozwiązuje nam dwie sprawy: gruntów i mieszkań. To dostajemy do ręki, na tacy, bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Według mnie ryzyko jest marginalne, a nawet zerowe, bo wyjaśnienia wskazują na to, że ciężar inwestycji nie spoczywa na samorządzie – wyliczał widziane przez siebie plusy Tomasz Klonowski.

Zwrócił się również do oponentów.

Możemy szukać dziury w całym i komuś może się nie podobać, że pojawia się nowy podmiot w Malborku, który zajmie się budową mieszkań. Być może komuś nie pasuje, że to program firmowany rządami Prawa i Sprawiedliwości. Nie mnie to oceniać. Ale zachęcam kolegów i koleżanki radnych, bo my jesteśmy przedstawicielami mieszkańców, zadajcie swoim wyborcom dwa pytania: czy chcielibyście, żeby były budowane nowe mieszkania i by miasto dysponowało większą częścią gruntów – zwrócił się do obecnych na sesji.

Dobre strony SIM dostrzegła radna Bożena Piątkowska. Jako szefowa Społecznej Komisji Mieszkaniowej, która przydziela mieszkania komunalne i socjalne, zna temat od podszewki. Zwłaszcza że ostatnio powstał miejski wielorodzinny budynek przy ul. Pasteura.

Widząc, ile osób starało się, by tam uzyskać mieszkania, i wiedząc, że na mieszkanie czeka jeszcze 250 rodzin, uznaję takie budownictwo za bardzo dobre. Aczkolwiek miasto nie jest w stanie przy kredytowaniu wykonać zbyt wielu własnych budynków. Dlatego każda nowa forma rozwoju mieszkalnictwa, łącznie z SIM, jest godna naszej uwagi – komentowała Bożena Piątkowska.

Radna zwróciła uwagę na jeszcze jeden aspekt tematu.
- Być może część mieszkańców zostawi mieszkanie komunalne, by przejść na lepsze warunki. Dlatego jestem otwarta, aby taki szeroki wachlarz mieszkań otworzyć mieszkańcom. I prócz tego życzyłabym sobie, by powstawały nowe miejsca pracy, wtedy mamy mieszkania, komunikację i pracę i nie będzie nam groziło wyludnienie – przedstawiła swoją opinię radna Piątkowska.

Chciała jednak wiedzieć, czy SIM nie będzie zagrożeniem dla MTBS.

Biorąc pod uwagę fakt, że TBS ma tylko dwie działki, jedną budowę już rozpoczął, a drugą rozpocznie prawdopodobnie w przyszłym roku, to potrzeba mieszkań na takim poziomie jest bardzo duża – zauważył burmistrz Charzewski.

Ale to też oznacza, że miasto nie ma już w rezerwie gruntów dla tebeesu. A więc może tak się zdarzyć, że kolejki ustawią się po mieszkania, które mogą w przyszłości powstać ze wsparciem państwa.
- Jeśli chodzi o zapotrzebowanie na takie mieszkania, ono będzie poddawane weryfikacji, gdy będziemy podejmować decyzję, czy budujemy blok w ramach SIM, czy nie budujemy. Pod tym względem nie ma żadnego niebezpieczeństwa, że będziemy budować 10 bloków i zastanawiać się, kto w nich zamieszka – uspokajał Marek Charzewski.

Ale nie uspokoił radnego Hodernego.

Widzę w tym szantaż: jeżeli nie zostanie utworzona SIM, to miasto nie dostanie tej ziemi. To coś tu jest nie tak. Jest siła, by tworzyć spółkę i stanowiska dla pewnych ludzi. A przecież cały czas swoje zadanie spełnia nasz TBS. Znowu się postawi na stanowisko w nowej spółce – w cudzysłowie – jakiegoś Obajtka czy Misiewicza – wytknął radny Adam Hoderny.

Po wynikach głosowania widać było opór radnych przed udziałem Malborka w SIM KZN-Pomorze. Poparło ten pomysł 8 radnych, 5 było przeciw, w tym ci, których przedstawiający projekt uchwały burmistrz uznaje za "swoich": Adam Hoderny, Dariusz Kowalczyk i Halina Ostrowska. 7 radnych wstrzymało się od głosu.

Podczas tej samej sesji radni zgodzili się, by burmistrz wystąpił do Rządowego Funduszu Rozwoju Mieszkalnictwa o bezzwrotną dotację w wysokości 3 mln zł. Pieniądze będą w całości przeznaczone na objęcie udziałów w SIM KZN-Pomorze sp. z o.o.

Malbork. Budynek komunalny przy Pasteura jest już gotowy. Ta...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto