Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mama była daleko

Joanna KARDASZ
Chłopiec podłączony jest do respiratora.  Fot. A. Szozda
Chłopiec podłączony jest do respiratora. Fot. A. Szozda
Blisko pięć godzin policjanci z całego powiatu poznańskiego szukali wczoraj rodziców czterolatka potrąconego przez samochód. Chłopczyk przebywa obecnie na oddziale intensywnej terapii w szpitalu dziecięcym przy ul.

Blisko pięć godzin policjanci z całego powiatu poznańskiego szukali wczoraj rodziców czterolatka potrąconego przez samochód. Chłopczyk przebywa obecnie na oddziale intensywnej terapii w szpitalu dziecięcym przy ul. Krysiewicza w Poznaniu.

Tragedia wydarzyła się wczoraj ok. godz. 11.00 na ulicy Poznańskiej w Komornikach. Dziecko wbiegło wprost pod koła nadjeżdżającego fiata punto. Maluch ma uraz czaszkowo-mózgowy, złamany nos, obrzęk całej twarzy. Podłączony jest do respiratora.

U sąsiadów?

- Dziecko jest w bardzo poważnym stanie - poinformowała nas Jadwiga Losy, lekarz dyżurny. - To, czy znamy rodziców czy nie, nie ma najmniejszego znaczenia. Staramy się ratować jego zdrowie i życie. Nieważne jest też, czy dziecko ma ubezpieczenie. O to będziemy martwić się później.

Do godz. 16.00 ani policja ani pracownicy szpitala nie otrzymali żadnej informacji o tym, że ktoś szuka kilkulatka. Policjanci radiowozami jeździli po okolicy, szukając rodziców chłopca. Do wszystkich jednostek rozesłano telefonogramy. Dopiero po godz. 16.00 małżeństwo narodowości romskiej zjawiło się na komisariacie.

- Rodzice tłumaczyli, że chłopiec często przed południem znajdował się u sąsiadów - tłumaczy dyżurny policji. - Ludzie ci będą dopiero przesłuchiwani.

Po rozmowach z policją rodzice natychmiast mieli udać się do szpitala, by stwierdzić, czy to ich dziecko. Zjawili się w lecznicy dopiero po dwóch godzinach. Nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami.

- Matka dziecka była przerażona - relacjonuje J. Losy. - Mówiła, że chłopiec nigdy nie oddalał się od domu, co najwyżej do zaprzyjaźnionych sąsiadów.

Oprócz rodziców, do szpitala przyszli też inni Romowie - w sumie około dwunastu osób.

- Rodzice chłopca, kiedy zauważyli, że nie ma go w pobliżu domu rozpoczęli poszukiwania na własną rękę - opowiada J. Losy. - Na myśl im nie przyszło, żeby zadzwonić na policję. Dopiero jedna z sąsiadek krzyknęła na zdenerwowanych rodziców: w radio mówili, że auto potrąciło jakieś dziecko i że leży ono w szpitalu! Wówczas dopiero rodzina chłopca udała się na policję.

Kara za brak opieki

- Niedopilnowanie dziecka znajdującego się na drodze jest wykroczeniem, a nie przestępstwem. Rodzicom grozi grzywna - mówi Julian Sołtysiak z Sekcji Ruchu Drogowego KM Policji w Poznaniu.

Wysokość grzywny może sięgnąć nawet 5 tys. złotych. O jej wysokości zadecyduje jednak sąd grodzki. Jednocześnie ustalane jest również to, czy kobieta jadąca punto mogła uniknąć potrącenia chłopca. Wyniki dochodzenia będą znane najprawdopodobniej dzisiaj. Badanie okoliczności wypadku odbywa się pod nadzorem prokuratora. Rodzice dziecka są mieszkańcami Komornik od dwóch lat. Mają kilkunastoletniego syna. Matka nie pracuje, a ojciec wykonuje wolny zawód. Jeżeli okaże się, że do wypadku doszło z powodu niedopilnowania dziecka, sprawa może zostać skierowana również do sądu rodzinnego o przyznanie kuratora lub ograniczenie rodzicom władzy rodzicielskiej.

Bez opieki

Każdego roku na oddział intensywnej opieki medycznej poznańskiego szpitala dziecięcego trafia ok. 50 dzieci, które doznają obrażeń ciała w wyniku niedopilnowania przez rodziców.

Co grozi sprawcy wypadku

Art. 177
§ 1. Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Źródło: Wydział Prasowy Komendy Głównej Policji

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto