Manifestacja wyruszyła ze Starego Rynku kilka minut po godzinie 12. Uczestnicy marszu skierowali się ulicą Paderewskiego w stronę placu Wolności. Dalej przeszli ulicą 27 grudnia, Kantaka i św. Marcinem na ul. Niepodległości.
Protestujący, których według szacunków policji było około 3 tys. przemieszczali się po Poznaniu niezwykle sprawnie. Ruchem na ulicach krzyżujących się z trasą marszu kierowali policjanci z drogówki. Korków nie było, jedynie momentami samochody i tramwaje musiały poczekać chwilę, aż manifestujący przejdą dalej. Większość kierowców widząc co się dzieje skręcało w boczne ulice, omijając w ten sposób trasę marszu.
Większe korki zaczęły tworzyć się dopiero po godz. 13 na al. Niepodległości, kiedy protestujący zatrzymali się na godzinę pod Urzędem Wojewódzkim. Z ruchu wyłączona została wschodnia nitka al. Niepodległości, na odcinku od Fredry do Libelta.
Na przystanku MPK pod Urzędem Wojewódzkim spotkaliśmy pana Marcina, który od kilku minut czekał na autobus.
- Wiem, co to za manifestacja, czytałem o niej. Nie mam nic przeciwko takim marszom. Popieram prawo każdego do wyrażenia swojego niezadowolenia. Utrudnienia? Za chwilę wszystko wróci do normy - przekonywał.
W podobnym tonie wypowiadali się kierowcy, którzy stali w ogromnym korku na ul. Roosevelta, kilka minut po godz. 14. Korek na wschodniej nitce ulicy ciągnął się od skrzyżowania z ul. Libelta do mostu Dworcowego.
- Stoję w korku już pół godziny. Jadę z Górczyna. Gdybym wiedział, co się święci omijałbym centrum szerokim łukiem - stwierdził przyglądający się ze swego busa marszowi pan Henryk. Kierowca nie wyglądał jednak na bardzo zmartwionego.
Kilka samochodów dalej w korku utknęła pani... Donatella Geovanni, Włoszka, świetnie mówiąca po polsku. Pani Donatella pozdrawiała manifestujących podkreślając, swoją solidarność z uczestnikami marszu.
- We Włoszech jest to samo. Służby mundurowe muszą walczyć o przeżycie. Nie tylko mi ten marsz nie przeszkadza, ja go jak najbardziej popieram! Niech walczą o swoje! - zakończyła.
Utrudnienia w ruchu zakończyły się kilka minut po godz. 15 - protestujący po przejściu z ronda Kaponiera na plac Mickiewicza, rozeszli się do czekających na nich autokarów.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?