Tuż przed godziną 16. w okolicach Starego Marycha zaczęły zbierać się osoby chcące wyrazić swój sprzeciw wobec izraelskich ataków na Palestynę. Postulowali uznanie prawa narodu palestyńskiego do samostanowienia i życia w pokoju.
- Przyszliśmy, bo zgadzamy się z żądaniami organizatorów. Nie przeszkadza nam zimno - mówiły Asia z Kasią, które o manifestacji dowiedziały się od znajomych.
W zgromadzeniu udział wzięli nie tylko poznaniacy, ale również Palestyńczycy mieszkający w Poznaniu. Wśród nich byli między innymi studenci medycyny uczący się na poznańskim Uniwersytecie Medycznym.
Protestujący trzymali flagi palestyńskie, grali na bębnach i wykrzykiwali antyizraelskie hasła. W trakcie manifestacji rozdawano ulotki, w których czytamy: "Od wielu dni trwa rzeź mieszkańców Palestyny. Izraelska armia najpierw bombardowała, a potem wkroczyła do Strefy Gazy. Ofiarami tej zbrodni są, nie jak twierdzi Izrael działacze Hamasu, ale przede wszystkim cywile, często kobiety i dzieci".
Manfiestacja odbyła się nielegalnie. Miasto powinno zostać poinformowane o niej minimum trzy dni wcześniej. Damian Kaczmarek, jeden z inicjatorów akcji, został poinformowany przez policjantów przybyłych na ulicę Półwiejską, że jego zgłoszenie zostało wysłane o jeden dzień za późno. Organizatorzy związani z Poznańską Koalicją Antywojenną zostali spisani przez funkcjonariuszy i prawdopodobnie będą musieli stawić czoła przepisom prawnym.
- Nie przejmujemy się tym teraz. Będziemy manifestować - mówił przed godziną 16. Damian Kaczmarek.
Jutro manifestacja w tej samej sprawie odbędzie się w Warszawie.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?