Zapowiadany na Facebooku Marsz Miliona Masek według organizatorów miał 5 listopada jednocześnie odbyć się w wielu miastach na całym świecie, w tym w Poznaniu. O godz. 20 na Starym Rynku zjawiło się jednak zaledwie nieco ponad 20 osób w charakterystycznych maskach Guya Fawkesa, które spopularyzowały protesty przeciwko ACTA sprzed dwóch lat.
- Nasze protesty sprawiły, że ACTA nie weszły w życie, ale obecny rząd cały czas tworzy kolejne mechanizmy inwigilacji Polaków tak, abyśmy nie mogli swobodnie głosić swoich poglądów politycznych – wyjaśniał przez megafon jeden z organizatorów manifestacji. – Nasza demonstracja jest ponadpartyjna, demonstrujemy przeciwko partyjniactwu, rządowi Donalda Tuska i poprzednim rządom, które ograniczały wolność słowa.
Uczestnicy rozwinęli gigantyczny transparent z napisem „Jesteśmy wk...i”, z którym przeszli ze Starego Rynku w stronę placu Wolności, po drodze zatrzymując się przed konsulatem Stanów Zjednoczonych, gdzie wyrażono m.in. swoją solidarność z Edwardem Snowdenem.
W trakcie marszu wykrzykiwano hasła „Każda władza nam przeszkadza”, „Donald Tusk, gdzie masz mózg?”, „Zawsze i wszędzie Platforma je...a będzie”, ale także dość oryginalne „Raz sierpem, raz młotem, PiS-owską hołotę”.
Na placu Wolności każdy miał szansę powiedzieć przez megafon, po co tu przyszedł.
- My walczymy o jednomandatowe okręgi wyborcze i większą liczbę referendów, ponieważ wybierani przez nas w wyborach posłowie nie reprezentują interesów obywateli – wyjaśniała Anastazja Jaworska z Partii Demokracja Bezpośredniej.
Inni wyrażali swój sprzeciw przeciwko inwigilacji, obecnemu systemowi edukacji, a nawet mediom i serialom telewizyjnym, które zdaniem jednego z demonstrantów wspomagają manipulowanie społeczeństwem.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?