Marsz Równości: Dwie demonstracje przed Operą

Marsz Równości w tym roku wyruszy 20 listopada o 14 spod budynku Teatru Wielkiego w Poznaniu. Dokładnie pół godziny wcześniej po przeciwnej stronie ulicy, pod fontanną, rozpocznie się zgromadzenie publiczne. Jego organizatorzy, tak jak organizatorzy Marszu Równości powiadomili urząd miasta o tym, że planują zgromadzenie.

- Potwierdzam informację, otrzymaliśmy takie zgłoszenie, jest ono zgodne z prawem i prezydent przyjął je do wiadomości - mówi Katarzyna Wilk, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta. - Organizatorem zgromadzenia jest Adam Szyndler, jest to zgromadzenie publiczne około 300 osób, które chcą wyrazić sprzeciw przeciwko małżeństwom homoseksualnym i promocji związków homoseksualnych w przestrzeni publicznej.

Zwolennicy zgromadzenia firmowanego przez Adama Szyndlera mieli się rzekomo zwoływać na forach interentowych kibiców, między innymi Wiary Lecha. Jednak stowarzyszenie temu zaprzecza. Na stronie opublikowało oświadczenie, że nie zabiera stanowiska w żadnej kwestii politycznej, kulturowej czy światopoglądowej, w której nie może mówić jako głos reprezentujący wszystkich członków stowarzyszenia.
"Informujemy więc, że jako organizacja nie mamy nic wspólnego z manifestacjami, które odbędą się w Poznaniu 20 listopada 2010" - czytamy w oświadczeniu.

Organizatorzy i uczestnicy Marszu Równości nie boją się konfrontacji.
- Kiedy czytałam kilka dni temu te wpisy na kibicowskich forach to tak, wtedy się trochę bałam - mówi Sandra Wiktorko, jedna z organizatorek poznańskiego marszu. - Ale przecież będzie tam policja, na pewno wykona swoją pracę. Zresztą nasz marsz nigdy nie był polityczny, zawsze spokojny i pokojowy, mamy nadzieję, że tak będzie i tym razem. No i nas będzie znacznie więcej...

Jedyne, co martwi Sandrę to to, co się będzie działo po marszu.
- Wtedy, kiedy ludzie zaczną się rozchodzić, bo jest przecież mecz, są kibole - wyjaśnia. - Ja bywałam na marszach w całym kraju i sama doświadczałam wielu nieprzyjemności. To mnie niepokoi, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

Czy dwa zgromadzenia o przeciwstawnych celach odbywające się tuż obok siebie mogą przebiegać w atmosferze wzajemnego szacunku i zrozumienia? Nie jest to wykluczone, ale na wszelki wypadek policja, której obowiązkiem jest zadbać o porządek i bezpieczeństwo, przygotowała się na każdą ewentualność.

- W przypadku próby zakłócenia legalnych zgromadzeń zostaną podjęte interwencje wobec osób nie podporządkowujących się przepisom prawa - informuje Andrzej Borowiak z zespołu prasowego wielkopolskiej policji. - Wielkopolski Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu mł. insp. Krzysztof Jarosz poprosił o obecność podczas planowanych zgromadzeń niezależnych obserwatorów z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i biura Rzecznika Praw Obywatelskich. Dla bezpieczeństwa zgromadzonych, jak i postronnych obserwatorów całość wydarzenia rejestrowana będzie za pomocą systemu monitoringu wizyjnego.

Policjanci przypominają także, że za udaremnienie zgodnego z prawem zgromadzenia grozi kara do 2 lat więzienia.
- Bezprawne zgromadzenie, nieopuszczenie zbiegowiska, zakłócanie spokoju i porządku publicznego oraz publiczne nawoływanie do popełnienia przestępstwa podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny - wylicza Andrzej Borowiak. - Wobec osób zatrzymanych za popełnione przestępstwa i wykroczenia policja skieruje do sądu wnioski w trybie przyspieszonym.

Marsz Równości na ulicach Poznania (relacja na żywo) Pod Operą spotkali się uczestnicy Marszu Równości. Na miejscu są też przeciwnicy marszu - zobacz, co się dzieje.