Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marsz Równości z wyzwiskami. Zdjęcia i filmy

Elżbieta Sobańska, Janusz Ludwiczak
Uczestniczy zeszłorocznego marszu
Uczestniczy zeszłorocznego marszu S. Seidler
Około 400 zwolenników Marszu Równości i niewiele mniej jego przeciwników zgromadziło się w sobotę przed poznańską operą. Obyło się bez ekscesów.

ZOBACZ FILM Z KONTRMANIFESTACJI

ZOBACZ FILM Z MARSZU RÓWNOŚCI

O 13.30 rozpoczęła się kontr-manifestacja, w której byli kibice Lecha skandowali do zebranych na schodach opery uczestników marszu: „Co was tak mało?”, „Chłopak i dziewczyna to normalna rodzina”. Padały też obraźliwe słowa.

– Chcemy pokazać, że w Polsce nie będzie zgody na promocję takich zachowań. Mamy dość wszelkich Marszów Równości – uważa Adam Szyndler, organizator kontrdemonstracji.

Grupy oddzielał kordon policji. – To przykre, co wypowiada się pod naszym adresem – uważa Anna, która z partnerką, też Anną i kilkuletnią córką wzięła udział w marszu. – W naszym środowisku nie ukrywamy się, w pracy mamy akurat komfortowe warunki, ale osoby homoseksualne spotykają się z wieloma przeciwnościami. To są problemy przy ubieganiu się o kredyt, gdy umiera partner, czy przy odwiedzinach w szpitalu, gdzie nie traktuje się nas jako rodzinę. Nie możemy też zawrzeć legalnego związku partnerskiego.

Uczestnicy przypominali o trzech ustawach: o związkach partnerskich, wdrożenia przepisów UE o równym traktowaniu oraz o zbrodniach z nienawiści i mowie nienawiści.

– Mamy wśród znajomych gejów, z którymi spędzamy czas. Sądzę jednak, że spory o płeć i jej prawa nie powinny przenosić się na ulice. To osobiste sprawy – uważa Bernadetta Wirwińska, która z mężem przyszła na marsz.

Po godz. 14 marsz wyruszył sprzed opery. Przy dźwiękach bębnów i w asyście policji (także konnej i z psami) dotarł na plac Wolności, gdzie po godz. 16 zakończył się. Wśród demonstrujących byli m.in. teolog prof. Tomasz Polak i Dariusz Bachalski, kandydat na prezydenta Poznania.

11 listopada w Warszawie sytuacja wymknęła się spod kontroli, emocje nielicznych policjantów to są rzeczy do nadrobienia – uważa Robert Biedroń, były prezes Kampanii przeciw Homo-fobii. – A gdy widzi się tyle agresji, trudno o odwagę – tak z kolei ocenił mniejszą niż zakładano liczbę uczestników marszu.

Działania policji dobrze ocenili niezależni obserwatorzy z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Do Poznania przyjechało ich sześciu. Fundacja wydała oświadczenie w tej sprawie: „Policja sprawnie oddzielała manifestujących od przeciwników manifestacji znajdujących się na trasie przemarszu, funkcjonariusze nie ulegali prowokacjom przeciwników marszu”.

Pozytywna ocena Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka dla sobotniego marszu

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto