Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MASAKRA WE WROCŁAWIU - Zabił rodziców

Maciej Czujko, Eliza Głowicka
Józef B. podczas przesłuchania, w czasie którego do niczego się nie przyznał. - Fot. Gazeta Wrocławska
Józef B. podczas przesłuchania, w czasie którego do niczego się nie przyznał. - Fot. Gazeta Wrocławska
Czy policja mogła zapobiec makabrycznej zbrodni? Pierwsze krzyki Izabeli i Janusza ludzie z kamienicy usłyszeli przed 10. rano. 26-letni Józef zadawał swoim rodzicom kolejne ciosy nożem.

Czy policja mogła zapobiec makabrycznej zbrodni?

Pierwsze krzyki Izabeli i Janusza ludzie z kamienicy usłyszeli przed 10. rano. 26-letni Józef zadawał swoim rodzicom kolejne ciosy nożem. Ciął na oślep, bez opamiętania. Uderzał także po twarzach. Ci zakrwawieni próbowali mu uciec – walili do drzwi sąsiadów błagając o ratunek. Krzyczeli: „Józek! Nie rób nam tego!’’.
– Byłem w Poznaniu, kiedy zadzwoniła do mnie mama. Przerażona, opowiadała co się dzieje na klatce schodowej. Chciała, żebym wezwał policję – relacjonuje pan Radek, lokator IV piętra, gdzie rozegrała się tragedia. Matka pana Radka opiekowała się wtedy w domu jego rocznym dzieckiem. Bała się, bo napastnik groził także jej. – „Otwórz im k... o, a cię zabiję, a dziecko wyrzucę przez okno’’. Tak krzyczał do mamy – denerwuje się pan Radek. Gdy krzyki i jęki ucichły, Józef B. zabarykadował się w mieszkaniu.
Policyjni negocjatorzy kilkadziesiąt minut próbowali nakłonić go do wyjścia. Nie chciał otworzyć drzwi, więc antyterroryści wyważyli drzwi. Znaleziono go za kanapą, w jednym z pokojów.
Wczorajsze dramatyczne wydarzenia wymagają jednak wyjaśnienia nie tylko przyczyn morderstwa. Świadkowie zdarzenia nie kryją oburzenia na opieszałość policji. – Wydzwaniałem do nich przez godzinę. Odsyłali mnie od jednej komendy do drugiej, choć mówiłem jaka jest sytuacja – oburza się pan Radek. – Gdyby przyjechali wcześniej sąsiedzi może by żyli. A tak wykrwawili się na śmierć – dodaje pan Edward.
Komendant wojewódzki policji we Wrocławiu polecił wydziałowi kontroli szczegółowe wyjaśnienie sprawy.

TRAGEDIA W SOSNOWCU

Trzy osoby nie żyją, a dwie walczą o życie w szpitalu w wyniku tragedii rodzinnej, do której doszło w Sosnowcu. Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w nocy z niedzieli na poniedziałek. O rozmiarach tragedii policja dowiedziała się wczoraj po południu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 42-letni mężczyzna dotkliwie pobił swoją 43-letnia konkubinę, jej 12-letniego syna Łukasza oraz starsze małżeństwo – rodziców konkubiny. Później pojechał do Katowic-Szopienic, gdzie popełnił samobójstwo.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto