Matura 2009: Sprzęt szpiegowski na egzamin

Oczywiście, jak powszechnie wiadomo, takie urządzenia są nielegalnie i niedozwolone, egzamin maturalny nie jest tu żadnym wyjątkiem, ale... nie od dziś wiadomo, że większość maturzystów niepewnych swojej wiedzy kombinuje jak się da, by ułatwić sobie ten egzamin. 

Pierwszym i podstawowym sprzętem szpiegowskim przydatnym na maturze jest... telefon komórkowy. Wystarczy, żeby miał bezprzewodowy internet, połączenie bluetooth i możliwość wysyłania starych, dobrych SMS-ów.

- Wystarczy tylko usiąść w odpowiednim miejscu, tak, by użycie komórki nie było widoczne. A gdyby się nie dało, to zawsze można wyskoczyć na chwilę do toalety i poszukać na szybko w necie jakichś odpowiedzi – mówi Adam, tegoroczny maturzysta.

Wyższym etapem maturalnego szpiegostwa jest kamera w długopisie czy w butelce coli - praktycznie nie do wykrycia. Doskonałym uzupełnieniem takich urządzeń jest słuchawka bezprzewodowa, dzięki której na bieżąco można odnaleźć odpowiedzi przy pomocy zaufanej osoby. Można też kupić sobie zegarek z kamerą i podsłuchem. Sprzęt ten jest jednak bardzo drogi: na przykład kamera w butelce kosztuje ponad 4000 zł! Z drugiej strony dla niektórych uczniów zdanie matury jest warte każdych pieniędzy...

Kiedy jednak już się ma pieniądze, można przebierać w ofertach nawet najbardziej wyszukanego sprzętu. Wystarczy wrzucić w którąkolwiek wyszukiwarkę hasło "sprzęt szpiegowski". W dodatku na portalach aukcyjnych można kupić takie zabawki nawet o połowę taniej i co ciekawe, wcale nie maturzyści kupują je najczęściej.
- Urządzenia tego typu sprzedają się dobrze w każdej porze roku bez względu na to czy zbliża się matura czy nie. Najczęściej te urządzenia kupują osoby starsze – informuje sprzedawca prowadzący jedną z aukcji takiego sprzętu. - Ten sprzęt, który my oferujemy, jest w cenach dostępnych dla każdego.

Większości maturzystów jednak uważa, że najlepszą pomocą jest ich własna wiedza i nie będą korzystać z żadnych urządzeń.
- Przygotowujemy się do tego egzaminu przez trzy lata liceum, więc jest to na tyle dużo czasu by nauczyć się tego, o co na maturze będą pytać – mówi Magda, tegoroczna maturzystka.

Korzystaliście z podobnych cudów na jakimś egzaminie? Podzielcie się swoimi doświadczeniami w komentarzach pod artykułem.