Na kibiców piłkarskich w Gnieźnie czekają dziś niemałe emocje. Podopieczni Piotra Mowlika, zajmujący drugie miejsce w tabeli, podejmą dziś liderującą Kanię Gostyń (początek spotkania o godz. 16:30).
Obie ekipy mają bardzo dobrą defensywę i w tegorocznych meczach ligowych jeszcze nie straciły gola. Nie oznacza to jednak, że powtórzy się bezbramkowy rezultat z pierwszego pojedynku tych drużyn. – Jedziemy do Gniezna po trzy punkty. Pracujemy nad stałymi elementami gry i liczę, że uda nam się w ten sposób pokonać golkipera Mieszka – przekonuje trener Jurij Szatałow.
Gospodarze także myślą o wygranej. – Zapowiada się wspaniałe widowisko. Bardzo dobrze gramy tej wiosny i liczymy, iż podtrzymamy zwycięską serię. Już wyniki spotkań sparingowych z drugoligowcami pokazały, że stać nas na bardzo wiele – odgraża się szkoleniowiec wicelidera.
Włodarze Kani częściowo wypłacili zaległe pieniądze swoim piłkarzom. – Zawodnicy i tak są wystarczająco zmobilizowani. Jak nie mieli płacone, to także dawali z siebie wszystko – dodaje Szatałow. W ekipie gospodarzy zabraknie pauzującego za żółte kartki Przemysława Urbaniaka, zaś w Kani, z tego samego powodu, Radosława Jasińskiego. – Z pewnością jest to spore osłabienie środkowej formacji naszego zespołu, ale poradzimy sobie z tym kłopotem – uspokaja szkoleniowiec Kani. – Siły są wyrównane, ponieważ Urbaniak także jest naszym kluczowym piłkarzem – zauważa Dawid Frąckowiak, sekretarz Mieszka.
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.220.0/images/video_restrictions/7.webp)
Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?