Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mecz Śląsk Lech. We Wrocławiu 0:0 [ZDJĘCIA]

RED
Śląsk - Lech 0:0
Śląsk - Lech 0:0 Pawel Relikowski
Mecz Śląsk Lech we Wrocławiu zakończył się bezbramkowym remisem.

We Wrocławiu mieliśmy zobaczyć nowego, zdeterminowanego i skutecznego Lecha. Tymczasem nowe były tylko koszulki, a Lech grał po staremu - bez błysku, pomysłu, przede wszystkim zaś zespół Kolejorza był nieskuteczny.

Trener Jan Urban przed meczem miał kilka znaków zapytania przy obsadzie niektórych pozycji. Szkoleniowiec Lecha ostatecznie postawił na młodzież - na lewej obronie od pierwszych minut zagrał Robert Gumny, zaś na skrzydle Dariusz Formella. Z kolei trener Mariusz Rumak do gry od początku wysłał Łukasza Madeja, który dosyć późno dołączył do wrocławskiego zespołu.

Obaj trenerzy zaskoczyli zestawieniem ataku - Rumak postanowił zagrać bez nominalnego napastnika, zaś Urban wstawił do skłądu aż dwóch atakujących - Marcina Robaka i i Nickiego Nielsena. Szkoleniowiec Lecha pokazał, że walczy o zwycięstwo.

Już w 2. min. ta decyzja mogła przynieść oczekiwany rezultat, lecz Marcin Robak, mając przed sobą tylko Mariusza Pawełka, strzelił głową prosto w niego. takie sytuacje trzeba zamieniać na gole! W 11. min. Tomasz Kędziora swój rajd zakończył mocnym strzałem, Mariusz Pawełek odbił piłkę przed siebie, szybko dopadł do niej Nicki Nielsen, lecz dosłownie z pięciu metrów strzelił nad bramką.

Po tych dwóch sytuacjach Kolejorz, jakby zniechęcony, wpadł w niemoc. Gra się wyrównała, a momentami to nawet Śląsk przeważał dzięki kreatywności i szybkości Ryoty Morioki. Japończyka wszędzie było pełno, tyle że celownik miał nastawiony tak, jak Nielsen czy Robak - czyli w ogóle.

Mecz się ożywił przed przerwą. W 37. min. Lech powinien objąć prowadzenie. Abdul Tetteh zauważył wychodzącego na czystą pozycję Nielsena i dograł mu świetną piłkę. Duńczyk zabrał się z nią w kierunku bramki, lecz jego płaski strzał zatrzymał się na słupku. To była już druga znakomita okazja zmarnowana przez Nielsena.

Na minutę przed końcem pierwszej części Łukasz Madej spróbował szczęścia, lecz na posterunku był Jasmin Burić, który sięgnął spadającą mu za kołnierz piłkę. W pierwszej połowie Lech popełniał ten sam grzech, co wiosną - nie potrafił wykorzystać żadnej z wielu doskonałych szans na zdobycie bramki.

Zaraz po zmianie stron prowadzenie mogli objąć gospodarze, bo w 49. min. znowu strzelał Morioka, zaś cztery minuty później Peter Grajciar w sytuacji sam na sam z Buriciem uderzył tak, że piłka wylądowała... na aucie. Lech tak, jak na początku pierwszej, tak i drugiej powłowy starał się zagrozić bramce Śląska, lecz tym razem brakowało nawet okazji do strzałów. Lech wyraźnie męczył się w ustawieniu 1-4-4-2, brak ofensywnego pomocnika był aż nadto widoczny. Ani Trałka, ani Tetteh nie potrafili swoimi zagraniami przyspieszyć gry, zaś skrzydłowi mieli wielkie kłopoty z wygraniem pojedynków na bokach boiska. Widoczny był brak Szymona Pawłowskiego, który nie ma umiejętność dryblingu, utrzymania się przy piłce i bierze ciężar gry na siebie. W Lechu, który miał piłkę przez 60 proc. czasu gry, zabrakło przede wszystkim kreatywności i przebojowości. Tego nie dali też rezerwowi, którzy na boisku pojawili się zbyt późno, by zmienić jego rezultat.

Wraz z upływem czasu entuzjazm piłkarzy Lecha opadał, a w końcówce to gracze Śląska mogli cieszyć się z bramki, lecz kolejny strzał Morioki w znakomitym stylu wybronił Burić, zaś kolejne stałe fragmenty gry nie przyniosły bramki.

Jeszcze przed rozpoczęciem 1. kolejki doszło do jej najciekawszego zdarzenia - do dymisji podał się trener Piasta Gliwice, Radoslaw Latal. To o tyle zaskakujące, że Piast w poprzednim sezonie nieoczekiwanie został wicemistrzem. Już na starcie Ligi Europy Piast poległ u siebie z IFK Goeteborg aż 0:3 i ta porażka zaważyła o decyzji opiekuna gliwiczan.

W meczu, który inaugurował 81. sezon ligowy beniaminek, Wisła Płock pokonał u siebie Lechię Gdańsk 2:1 (Szymiński 23. min., Furman 77. min., karny - M. Paixao 15. min.).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto