Wygaśnięcie kadencji zarządów i rad nadzorczych wszystkich mediów publicznych to efekt wejścia w życie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Jej skutkiem ma być "odbicie" mediów z rąk koalicji PiS i lewicy. W Poznaniu wybrała ona do zarządu Radia Merkury prezesa Filipa Rdesińskiego (z nadania PiS) i członka zarządu Ryszarda Ćwirleja (z nadania lewicy).
Ten pierwszych zdążył jednak przez trzy miesiące zrazić do siebie sporą część załogi. Zdjął z anteny audycje uznanej dziennikarki Niny Nowakowskiej, a zatrudnił Rafała Kotomskiego z "Gazety Polskiej". Zawarł też umowy z doradcami, bez których obywały się poprzednie zarządy oraz z prawicowymi felietonistami: Marcinem Wolskim i Markiem Królem. W końcu pozwał radio do sądu, bo nie zgadza się z tym, że zarabia tylko 10 tys. zł miesięcznie (chce 20 tys.).
- Rdesiński działa na niekorzyść spółki - mówi Tomasz Naganowski, reprezentant Skarbu Państwa w radzie nadzorczej radia. Na poniedziałkowym posiedzeniu rady Naganowski złoży wnioski o odwołanie Rdesińskiego i powołanie na prezesa - do czasu wybrania nowych władz - Ryszarda Ćwirleja. Żeby tak się stało, 4 z 5 członków rady musi zagłosować za. Kojarzony z lewicą prof. Jerzy Handschke nie mówi "nie". Jednak aż trzy głosy mają członkowie rady kojarzeni ze środowiskiem PiS.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?