O Społecznym Komitecie Obrony Niezależności Mediów nie wiadomo kompletnie nic - łącznie z tym kiedy powstał i kto do niego należy. Jednak, jak ustaliła "Polska Głos Wielkopolski", do poznańskiej Prokuratury Okręgowej wpłynęło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, pod którym podpisał się właśnie komitet. Przestępstwo miał popełnić Filip Rdesiński. Co zrobił? Według komitetu, pomimo kiepskich perspektyw finansowych, Rdesiński zwiększa zatrudnienie, zatrudniając osoby na nieistniejące wcześniej i niepotrzebne stanowiska. O kogo chodzi? Z zawiadomienia już to nie wynika, ale nie trudno odgadnąć, że m.in. o kolegę prezesa z czasów pracy w "Gazecie Polskiej" Rafała Kotomskiego, Witolda Gładkija, z którym Rdesiński działał w "Naszości", czy doradcę zarządu Ryszarda Gitisa. Zawiadomienie jest już badane.
- Przekazaliśmy je policji, która będzie prowadziła czynności w tej sprawie - mówi prokurator Magdalena Mazur-Prus.
- Dla mnie to celowe działanie o charakterze politycznym. Nie zostawię tego bez odpowiedzi. Jeżeli poznam nazwiska osób, które złożyły zawiadomienie, to odpowiem krokami prawnymi - komentuje Rdesiński.
Uchwałę krytykującą zmiany kadrowe w Merkurym próbowała też podjąć na wtorkowym posiedzeniu rada programowa stacji. - Kadencja prezesa wygasła, obecnie jest tylko pełniącym obowiązki do czasu wyboru nowych władz. Taka osoba nie powinna podejmować kontrowersyjnych ruchów kadrowych, powinna ograniczyć się do administrowania radiem - tłumaczy Marzena Fink-Stelmasiak z rady. Uchwała jednak nie przeszła. Przeciw zagłosowała m.in. Małgorzata Stryjska, szefowa PiS w Poznaniu, która również zasiada w radzie. - Nie powinno się oceniać negatywnie kogoś, kto miał tak mało czasu, żeby pokazać, ile jest wart - mówi o prezesie Stryjska.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?