Akcja medytacji w środę po południu przed sklepem z dopalaczami została zainspirowana jego nazwą. Zdaniem protestujących nazwa "Mystic Shop" jest kłamliwa, a sprzedawcy - bezkarni.
- Pomysł był odruchem. Jeśli to jest "Mystic Shop", to gdzie są ci mistycy? Przeżycia duchowe są gdzie indziej - mówił jeden z organizatorów wydarzenia.
Protestujący winą za działalność tego typu sklepów obarczają państwo, które nie umie się rozprawić z tym problem. Dlatego postanowili zadziałać samodzielnie. Protest był pierwszą inicjatywą galerii Balkon Romana, która ma podejmować działania prospołeczne.
"Mystic Shop" działa przy ulicy Głogowskiej od dwóch miesięcy - przez całą dobę. Właściciel pobliskiej restauracji jest przerażony tym, co dzieje się w pobliżu sklepu. Opowiada, że dzieci i młodzież zażywają substancje na miejscu, a potem kręcą się w pobliżu otumanieni lub nawet tu śpią.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?