Tegoroczne Męskie Granie wystartowało w Żywcu i objęło kolejno sześć następnych miast: Warszawę, Kraków, Lublin, Gdańsk, Wrocław oraz na zwieńczenie trasy Poznań. W projekcie wzięło udział ponad 30 zespołów i kilku artystów indywidualnych. Jeśli chodzi o grupy były to m.in: Voo Voo, Raz Dwa Trzy, Pink Freud, Lao Che i Deriglasoff. Muzycy występujący solo to z kolei Leszek Możdżer, Lech Janerka, Adam Pierończyk oraz dyrektor artystyczny Męskiego Grania, Wojciech Waglewski.
Pozytywna energia i chęć scenicznej współpracy zaowocowały także kilkoma zaskakującymi duetami. Wśród nich na uwagę niewątpliwie zasłużyły wspólne występy Lecha Janerki i grupy Pink Freud, a także duet Wojciecha Waglewskiego i Mariusza Wilczyńskiego. - Nigdy wcześniej nie czułem takiego przepływu myśli i energii z innym artystą - powiedział po koncercie Wilczyński.
Dodatkowo, obok gigantów polskiej sceny muzycznej, w koncertach wzięli udział: Kombajn Do Zbierania Kur Po Wioskach, Muzyka Końca Lata, L.U.C, poznańska formacja Snowman oraz Bajzel.
Zobacz także: Męskie granie w Starej Gazowni [ZDJĘCIA]
Podczas każdego z koncertów organizowana była także tzw. Strefa Sztuki, w której swoje prace przedstawiali młodzi filmowcy, animatorzy i performerzy. Koordynatorem projektu był jeden z najważniejszych twórców współczesnej animacji, Mariusz Wilczyński. - Udało mi się stworzyć miejsce, w którym zwykli ludzie przestają się bać sztuki współczesnej, a nawet sami ją współtworzą - cieszył się Wilczyński.
Nowością tegorocznego cyklu było zorganizowano transmisji z warszawskiego koncertu w Centrum Kultury Koneser, dzięki czemu prawie 120 tysięcy osób z całej Polski i 48 innych krajów mogło śledzić za pośrednictwem internetu występy Leszka Możdżera, Lecha Janerki, Voo Voo i innych. Muzyką „na żywo” cieszyli się także obywatele z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Irlandii, Rosji, USA oraz mieszkańcy tak odległych miejsc jak Chiny, Meksyk, Chile czy Australia.
Głównymi założeniami przy realizacji projektu były artystyczne zderzenia silnych osobowości, wolność i swoboda tworzenia, nie podlegająca żadnym gatunkowym ograniczeniom, a także budowanie "nowej muzycznej jakości".
W sumie w Męskim Graniu wzięło udział 35 zespołów oraz kilkakrotnie większa liczba muzyków i artystów pozamuzycznych. Na koncertach bawiło się około 35 tysięcy osób, prawie 120 tysięcy osób obejrzało transmisję z warszawskiego koncertu oraz akredytowano 290 dziennikarzy mediów ogólnopolskich i regionalnych.
5 tirów i 4 duże ciężarówki przejechało około 7 tysięcy kilometrów by w każdym mieście postawić ważącą 35 ton scenę, której budowanie i rozkładanie każdorazowo trwało aż 35 godzin. Dodatkowo zamontowano 5 tysięcy metrów kabli i agregatów prądotwórczych, zdolnych zapewnić energię elektryczną dużemu osiedlu mieszkaniowemu, po to by oświetlić i nagłośnić imprezę.
Brzmi nieźle? Dyrektor artystyczny projektu, Wojciech Waglewski już dziś twierdzi, że może być lepiej. - Zeszły rok był przystawką, ten pierwszym daniem. Prawdziwe, krwiste danie główne czeka nas dopiero w przyszłym roku - powiedział.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?