MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mężczyzna zmarł w karetce

Joanna KARDASZ, KRUL
Prawdopodobnie przyczyną tragedii było przerwanie się liny nośnej.  Fot. A. Szozda
Prawdopodobnie przyczyną tragedii było przerwanie się liny nośnej. Fot. A. Szozda
Jedna osoba zmarła, a trzy osoby trafiły do szpitala po tym, jak urwała się winda zewnętrzna, którą mężczyźni wjechali na wysokość siódmego piętra bloku nr 10 na poznańskim osiedlu Orła Białego.

Jedna osoba zmarła, a trzy osoby trafiły do szpitala po tym, jak urwała się winda zewnętrzna, którą mężczyźni wjechali na wysokość siódmego piętra bloku nr 10 na poznańskim osiedlu Orła Białego.

Robotnicy wczoraj od rana pracowali przy ocieplaniu budynku. Gdy około godziny 16 doszło do katastrofy, stali akurat na platformie windy.

Ratował siebie

- Widziałem jak jeden z mężczyzn spada w dół. Nagle usłyszałem ogromny huk. Wybiegłem z kiosku i pobiegłem zobaczyć co się stało – opowiada Wiktor Kołodziejczak, świadek zdarzenia. – Platforma, która zawieszona była na specjalnych linach urwała się z lewej strony. Nagle spadła z wysokości ok. 25 metrów. Świadkowie zdarzenia mówią, że jeden z mężczyzn zdołał się uchwycić drugiej liny próbując się ratować. Niestety, po kilkunastu sekundach również spadł.

- Winda spadała pionowo i z ogromną siłą wbiła się w blok – opowiada jeden z mieszkańców osiedla. – Właściciel sklepu, który mieści się w tym miejscu mówi, że wszystkie ściany zatrzęsły się jak po wybuchu gazu.
Świadkowie zdarzenia natychmiast powiadomili wszystkie służby ratownicze. Pierwsi na miejscu zjawili się policjanci i strażacy, którzy udzielili pierwszej pomocy poszkodowanym.

- Niestety, mimo szybkiej interwencji lekarzy i strażaków jeden z robotników zmarł w karetce, w czasie transportu do szpitala. Drugi ma bardzo poważny uraz głowy. Dwaj pozostali mają lekkie obrażenia – mówi dyżurny oddziału chirurgii szpitala Wojciech Twardosz.

- Mężczyźni, którym natychmiast po przybyciu na miejsce udzieliliśmy pierwszej pomocy byli nieprzytomni i mieli zakrwawione twarze – mówi Jerzy Ranecki, dowódca akcji. – Na miejscu brały udział specjalistyczne ekipy straży pożarnej, które miały za zadanie bardzo delikatnie przetransportować mężczyzn na nosze.
Mężczyźni spadli z wysokości na przybudówkę w bloku. Obok leżał styropian, który zakładali na ścianę bloku. Styropian znajdował się ok. pół metra dalej.

Komisja zbada przyczyny

Na miejscu oprócz straży i pogotowia natychmiast zjawili się policjanci, prokurator oraz inspektorzy nadzoru budowlanego. Właściciele dwóch firm, których pracownicy ocieplali blok nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami. Policjantów zapewniali jednak na miejscu, że wszystkie urządzenia były sprawne. - Prawdopodobnie nie wytrzymała jedna z lin, która podtrzymywała platformę – dodaje J. Ranecki. – Nie można wykluczyć, że sprzęt był nieodpowiednio zamocowany. Przyczyny wypadku zbada specjalnie powołana do tego komisja.

Wypadki na budowie

  • Lipiec 2000 Warszawa, ul. Chmielna: Przewrócenie się rusztowania w trakcie montażu, 1 ofiara śmiertelna, 1 ofiara z ciężkimi obrażeniami ciała
  • Maj 2001 Wrocław: Upadek elementów rozbrajanej konstrukcji dachu, 2 ofiary śmiertelne, 1 z ciężkimi obrażeniami
  • Czerwiec 2001, Kraków, most Zwierzyniecki: Niekontrolowane opuszczenie się pomostu roboczego z szalunkiem, 2 ofiary z ciężkimi obrażeniami ciała
  • Lipiec 2001, Gdańsk – Zaspa: Przewrócenie się rusztowania podczas prowadzenia robót termomodernizacyjnych, 2 ofiary śmiertelne, 2 z ciężkimi obrażeniami ciała i 5 z lekkimi
  • Sierpień 2002, Wypadek na budowie w Wysocku Małym, 26-letni mieszkaniec spadł z wysokości 4 metrów i zginął na miejscu. Do zdarzenia doszło podczas zakładania dachu na budynku mieszkalnym. Zerwała się lina mocująca windę.

Dochodzenia Inspekcji Pracy

Według Państwowej Inspekcji Pracy w budownictwie dochodzi do największej liczby tragicznych wypadków. We wrześniu 2001 r. na poznańskim Starym Rynku zawaliło się rusztowanie, które służyło krakowskiej firmie do wykonania prac konserwatorskich. Wiejący w tym dniu silny wiatr spowodował, że plandeki osłaniające rusztowanie zadziałały jak żagiel. Haki przytrzymujące rusztowanie do ściany nie wytrzymały. Na jedno z najbardziej uczęszczanych miejsc w Poznaniu spadło wówczas kilka ton żelastwa. Na szczęście nikt nie zginął. Jedna osoba z obrażeniami głowy trafiła do szpitala.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto