Nie brakowało słów mądrych i ciepłych tak samo, jak tych banalnych i patetycznych. Zebrani raczyli się muzyką, dzielili opłatkiem, przyjmowali życzenia włodarzy miasta oraz wysłuchiwali mniej lub bardziej udanych wystąpień (do tych bardziej abstrakcyjnych należała wypowiedź duszpasterza środowisk twórczych ks. Janusza Grześkowiaka, który stwierdził, że zebrani pachną Jezusem).
Obok podziękowań i życzeń były i przeprosiny. - Być może czasem nie potrafiliśmy dostrzec w państwa działaniach tego błysku, który warto byłoby wesprzeć - powiedział do artystów Grzegorz Ganowicz, przewodniczący Rady Miasta. - Obiecujemy, że w przyszłym roku postaramy się lepiej wsłuchiwać w państwa potrzeby - zadeklarował.
Sami artyści nie mówili wiele - wypowiedzieli się za pomocą muzyki. Występ świetnego gitarzysty Łukasza Kuropaczewskiego, a zaraz potem krótki koncert Leny Piękniewskiej i Krzysztofa Dysa były równie ważne (jeśli nie ważniejsze), jak życzenia i deklaracje.
Z wielu słów, które zostały wypowiedziane, jedno, także autorstwa ks. Grześkowiaka, wydaje się szczególnie warte zapamiętania. - Banał i kicz są zawsze zdradą piękna - powiedział. Pod tym hasłem z pewnością wszyscy artyści mogą się podpisać. Jeśli będzie ono przyświecać poznańskim środowiskom artystycznym w nadchodzącym roku, czekają nas miesiące naprawdę bogate w wartościowe wydarzenia.
Sylwester w Poznaniu. Sprawdź, gdzie się bawić w sylwestra. |
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?