Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto ma projekt planu zagospodarowania, deweloper warunki zabudowy, a mieszkańcy - chcą bronić wierzb i torfowiska!

Grzegorz Okoński
Grzegorz Okoński
Ważą się losy terenu zielonego w rejonie ulic Góreckiej, Krauthofera i Wrońskiego, z osiemnastoma drzewami, z których jedno – wierzba - ma ponad pięć metrów obwodu.
Ważą się losy terenu zielonego w rejonie ulic Góreckiej, Krauthofera i Wrońskiego, z osiemnastoma drzewami, z których jedno – wierzba - ma ponad pięć metrów obwodu. Krzysztof Tura
Wierzby na torfowisku w rejonie ul. Góreckiej będą wycięte, teren zasypany i zabudowany: powstanie tu pięć budynków wielorodzinnych o wysokości 4-6 kondygnacji – to prawdopodobna wizja rejonu ulic Góreckiej, Krauthofera i Wrońskiego, którym w ostatnim czasie zajęło się miasto, chcąc przyjąć po wieloletniej nieobecności plan zagospodarowania przestrzennego.

Ważą się losy terenu zielonego w rejonie ulic Góreckiej, Krauthofera i Wrońskiego, z osiemnastoma drzewami, z których jedno – wierzba - ma ponad pięć metrów obwodu. Ma tu powstać kolejne w tym rejonie osiedle, a ponieważ nie ma tu planu zagospodarowania przestrzennego, to miasto już wydało warunki zabudowy – na początku czerwca dwie decyzje na dwa i na trzy budynki wielorodzinne. Mieszkańcy Górczyna protestowali przed terenem Międzynarodowych Targów Poznańskich, gdy odbywała się sesja Rady Miasta, podejmowali na wizji lokalnej zastępcę prezydenta i radnych, zebrali kilkaset podpisów w obronie wierzb – którym nawet już nadano imiona w efekcie konkursu. Jak mówią, odbiera im się jeden z ostatnich terenów zielonych, planuje zniszczenie torfowiska i uczynienie dzielnicy miejscem o bardzo wysokiej temperaturze, bez cienia zieleni.

Mieszkańcy mają za złe miastu, że przez lata odmawiano im podłączenia do kanalizacji z powodu wysokiego poziomu wód gruntowych i podmokłego terenu, a teraz miasto wydaje warunki zabudowy deweloperowi, który postawi osiedle domów wielorodzinnych. Przypominają również, że już w końcu ubiegłego roku deweloper kupujący prywatną działkę w sąsiedztwie wierzb zapowiedział, że w lipcu tego roku rozpocznie budowę. A właśnie teraz miasto rozpoczęło prace nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego i wydało warunki zabudowy dla budynków wielorodzinnych.

Zobacz też: Wierzby pod piłę, torfowiska do osuszenia, a na ich miejscu kolejne osiedla? Mieszkańcy Górczyna protestują

W ramach II etapu konsultacji społecznych dotyczących projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „W rejonie ulic R. Dmowskiego i Góreckiej” w Poznaniu, mieszkańcy mogą do 11 lipca składać opinie i propozycje zmian do projektu, opublikowanego przez Miejską Pracownię Urbanistyczną.

- Złożymy uwagi, pracujemy nad nimi, i mamy nadzieję, że będą one faktycznie uwzględnione – mówi Anna Gulczyńska, mieszkanka Górczyna, broniąca wierzb.

Miasto zapewnia, że przebudowa terenu wnioskowana w planie została przygotowana starannie i pod wieloma kierunkami. Chociaż – jak się okazuje – inwentaryzację flory i fauny przeprowadzono w grudniu i w lutym, czyli w miesiącach zimowych! Ponadto torfowiska, których obecność wskazują w swoich wcześniejszych ekspertyzach profesorowie Mariusz Lamentowicz z Pracowni Ekologii Zmian Klimatu UAM oraz Bogdan Chojnicki z Pracowni Bioklimatologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, zdaniem miasta nie istnieją. W czasie wczorajszej sesji radnych miejskich Adam Kijowski, zastępca dyrektora Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, powiedział, że udokumentowanych torfowisk w tym miejscu nie mamy, lecz są za to ekosystemy zbliżone do torfowisk.

od 16 lat

- Zebrane informacje (w tym profile litologiczne z wykonanych otworów wiertniczych) wskazują, że obszar ten obejmuje formacje geologiczne pochodzenia lodowcowego, wodnolodowcowego i rzecznego – mówi Łukasz Olędzki z Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. - Informacje te nie potwierdzają istnienia obecnie na tym terenie torfowiska. (…) Inwentaryzacja i analiza infrastruktury wodno-kanalizacyjnej wskazuje na nieciągłości i niedrożności systemu rowów i kanałów. W efekcie woda cieku Górczynka rozlewa się i powstają tereny o podniesionym lustrze wody gruntowej.

- Do tej pory nikt nie zwracał uwagi na rolę torfowisk i terenów podmokłych w mieście, ale teraz z kontekście globalnego ocieplenia widać, jak ważna rolę pełnią – mówi prof. Mariusz Lamentowicz z Pracowni Ekologii Zmian Klimatu UAM. - Jeśli będą usunięte, zasypane, to nie będzie gdzie szukać chłodu w upalne dni, a komfort życia zdecydowanie się zmniejszy. My już tracimy te miejsca, one znikają bezgłośnie, i trzeba zadać pytanie co zrobić w obrębie miasta, by efektywnie chronić te siedliska, a nie je niszczyć.
Tymczasem miasto zdaje się przyjmować, że teren będzie zabudowany zgodnie z projektem dyskutowanego planu zagospodarowania przestrzennego, a drzewa, wierzby, których chcą bronić mieszkańcy – mogą być usunięte.

- Decyzja o warunkach zabudowy nie jest decyzją uznaniową, co oznacza, że w przypadku spełnienia ustawowych warunków dla realizacji inwestycji, wynikających z istniejącego sąsiedztwa, nie ma możliwości wydania decyzji odmownej, natomiast muszą zostać zachowane warunki o których mowa w decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach – informuje Maciej Chorążewicz, zastępca dyrektora Wydziału Urbanistyki i Architektury UMP - Inwestor realizując planowaną inwestycję, będzie mógł zdecydować, które z drzew znajdujących się na nieruchomości zostaną zachowane, a które wskaże do wycinki – wtedy zaistnieje konieczność uzyskaniu zgody na wycinkę drzew i wprowadzenie nasadzeń kompensacyjnych, zgodnie z wcześniejszą decyzją o środowiskowych uwarunkowaniach.

Zatem – przewidywane jest już wycięcie grupy drzew, w tym monumentalnej wierzby o ponad pięciometrowym obwodzie pnia!

- W toku prowadzonego postępowania środowiskowego Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Poznaniu uzgodnił warunki realizacji wyżej wymienionego przedsięwzięcia, w tym m.in. wycinkę drzew i krzewów oraz wskazał konieczność przeprowadzeń nasadzenia kompensacyjnego drzew – kontynuuje Maciej Chorążewicz. Nowe drzewa miałyby być posadzone w ilościach proporcjonalnych do obwodu wyciętych drzew, czyli np. 1 drzewo za wycięte inne o obwodzie do 100 cm, a 5 drzew dla obwodu powyżej 500 cm.

- Projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „W rejonie ulic R. Dmowskiego i Góreckiej” aktualnie jest na etapie konsultacji społecznych – mówi Bartosz Gussa, zastępca prezydenta Poznania. - Prace projektowe poprzedzające ten etap obejmowały szereg szczegółowych analiz, w tym również analiz uwarunkowań środowiska przyrodniczego. Do 11 lipca czekamy na opinie mieszkańców w sprawie tego projektu. Po analizie opinii zebranych w trakcie konsultacji, będą rozważane ewentualne korekty projektu planu miejscowego.

W czasie wczorajszego wirtualnego spotkania radnych i mieszkańców, przedstawiciele Urzędu Miasta zapowiedzieli jednak, że szczegóły planu dotyczące działek z wierzbami będą weryfikowane. Mieszkańcy zapowiadają, że będą bronić tych drzew, nawet jeśli trzeba będzie posunąć się do radykalnych kroków protestacyjnych. Chcą też uznania części drzew za pomniki przyrody, zebrali już w tej sprawie kilkaset podpisów.

Gdyby okazało się, że teren torfowiska i wierzb da się uratować od zabudowy i być może włączyć do projektowanego 13-hektarowego parku, deweloper być może będzie dochodził odszkodowania od miasta. Mieszkańcy będą z nim rozmawiać w najbliższych dniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Miasto ma projekt planu zagospodarowania, deweloper warunki zabudowy, a mieszkańcy - chcą bronić wierzb i torfowiska! - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto