– Nie dam się zaszufladkować i to także widać na mojej płycie - mówił w czwartkowy wieczór Michał Szpak, znany z udziału w programie X-Factor. Artysta pojawił się w empiku promować swój debiutancki album.
Kierowane do niego pytania dotyczyły muzyki, ale przede wszystkim wizerunku, który jest znakiem rozpoznawczym Szpaka.
– Mi nie podobają się takie koncerty, na których na scenie pojawia się kobieta przy fortepianie, która śpiewa, jak bardzo kocha swojego męża – mówił Michał Szpak. – Scena to jest miejsce, na którym nie można być zwykłym i normalnym, tylko trzeba robić coś, czego poza sceną już by się nie zrobiło.
Zapewniał także, że nie brakuje mu pomysłów na siebie i nie boi się opinii krytyków. – Moim głównym kryształem jest muzyka, ale chciałbym się realizować także gdzie indziej i wcale nie boję się łatki celebryty.
Do tego, jak podkreśla, nie boi się muzycznych eksperymentów.
– Obojętnie jaki gatunek muzyki bym tworzył, czy jak zmieniał swój wizerunek, to ci, którzy są moimi fanami, nimi pozostaną – zapewnia.
Michał Szpak opowiadał także o trudniejszych chwilach bycia popularnym. Na jednym ze spotkań fanka... oświadczyła się artyście. Jak sam przyznaje, był tak zaskoczony sytuacją, że nie wiedział co odpowiedzieć, by jej nie urazić, ale jednocześnie odmówić.
W Poznaniu, choć fanki także chciały niemal rzucić się na szyję Michałowi, żadna nie miała ze sobą pierścionka. Po spotkaniu artysta cierpliwie rozdawał autografy i pozował do zdjęć.
**
**
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?