Mieszkańcy pożyczają miastu

Od czwartku można kupować obligacje komunalne Poznania. Do tej pory większym zainteresowaniem cieszyły się w Warszawie i innych miastach.

Wartość obligacji emitowanych przez miasto w czwartej już serii wynosi 101,5 mln zł. Mogą je kupować osoby prywatne, dla których przeznaczono 200 tys. obligacji, instytucje (20 mln obligacji) i instytucje finansowe (200 tys.). Instytucje od czwartku składają oferty. Otwarte są też punkty w domach maklerskich PeKaO SA (z żubrem) przyjmujące osoby prywatne.
W Poznaniu obligacje można kupować aż w 27 punktach, w tym we wszystkich największych w mieście placówkach PeKaO SA. Dostępne są też w innych miastach. Transakcji można dokonywać tylko do 14 lipca. Na tym etapie nie trzeba niczego wpłacać dodatkowo, zakładać rachunku. Dopiero kiedy się chce obligacje sprzedać, rachunek bankowy staje się potrzebny.
Jedna osoba może kupić co najmniej pięć obligacji, a jedna kosztuje 100 zł. Oprocentowanie wynosi 5,35 proc. Odsetki wypłacane są co pół roku, w formie wskazanej przez właściciela – na jego rachunek, lub gotówką. – Kto kupi pięć obligacji, co pół roku otrzymuje 13,30 zł odsetek – wylicza Hanna Koszczyńska-Karaś, dyrektor Wydziału Finansowego Urzędu Miasta. Nie jest to więc wysoki zarobek, choć i tak oprocentowanie jest wyższe niż na lokatach bankowych. Kolejek w domach maklerskich nie było wczoraj widać.
Pozyskane pieniądze miasto chce wydać na inwestycje, przede wszystkim drogowe (niemal w połowie), ale i kanalizacyjne, a także w szkołach. Będzie za co budować trasę tramwajową przez most św. Rocha na Rataje, rozbudować dojazd do autostrady, czyli ulicę Głogowską. Będzie też za co budować kolektory. Szkoły zyskają hale sportowe i nowe okna. Kontynuowana będzie rozbudowa stadionu miejskiego.