Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy ul. Bystrej płacą krocie, a mają zimno. Prawie 2 tysiące złotych miesięcznie za ogrzewanie 50 mkw

Grzegorz Okoński
Grzegorz Okoński
Dym z komina świadczy, że na Bystrej kotłownia pali - ale mieszańcy skarżą się, że kaloryfery w miejskim baraku są albo letnie, albo zupełnie zimne.
Dym z komina świadczy, że na Bystrej kotłownia pali - ale mieszańcy skarżą się, że kaloryfery w miejskim baraku są albo letnie, albo zupełnie zimne. Robert Woźniak
Opłaty za ogrzewanie rosną drastycznie. W komunalnym budynku - baraku przy ulicy Bystrej w Poznaniu, za ogrzanie 50-metrowego mieszkania trzeba zapłacić miesięcznie 1890 złotych. I kaloryfery są przeważnie letnie, choć za taką cenę powinno być ciepło jak w Afryce…

Budynek przy Bystrej, murowany barak, należy do miasta. Jest w nim piętnaście mieszkań, z czego czternaście ogrzewanych jest przez własną kotłownię: węglowy piec ustawiony w jednym z pomieszczeń. Jedno mieszkanie ma własne, niezależne ogrzewanie.

– Jest zimno, bo kaloryfery są letnie, a już mamy południe – mówi Hanna Bilecka. – Kotłownia pali dwa razy dziennie, ale widać, jeszcze nie zaczęła. W ubiegłym roku była awaria, jakieś dziesięć dni byliśmy bez ogrzewania. Ale za ten czas trzeba było zapłacić, opłata za miesiąc z zimnymi dniami była taka sama jak za inne miesiące. Dodam, że za miesiące letnie płacimy tak samo jak za zimę. A opłaty są duże, za duże na nasze możliwości: za ogrzewanie mieszkania w naszym budynku płacę miesięcznie prawie 1900 złotych. Bez ciepłej wody, samo tylko ogrzewanie. Mimo takiej kwoty siedzimy ciepło ubrani, bo od kaloryferów się nie ogrzejemy. A jeszcze mówimy o ogrzewaniu w ciągu dnia, bo w nocy kotłownia nie grzeje. Dodając czynsz, wodę, śmieci – to chyba najdroższy barak w Poznaniu…

Zobacz też: Do Poznania wjedziemy nową drogą! Ważna zmiana na budowie przejazdu Poznań - Plewiska

– Kiedyś mieszkańcy sami dbali o ogrzewanie baraku i 20 ton węgla starczyło na sezon, teraz słyszymy od właściciela kotłowni, że trzeba 35 ton, i że kupowany węgiel nie pali się najlepiej, ale ma taki a nie inny; a do tego ceny dziś i kiedyś mocno się różnią

– dodaje inna mieszkanka Bystrej 9/11.

Mieszkańcy Bystrej pisali pisma do ZKZL pytając dlaczego tak mocno podskoczyły koszty ogrzewania. ZKZL odpisał, że to konsekwencja kryzysu energetycznego: w wyniku niejednokrotnie trudnych do wyjaśnienia działań producentów i dystrybutorów paliw ostateczny odbiorca obciążany jest wysokimi kosztami ciepła.

– Te podwyżki zaliczek na ogrzewanie weszły w życie w październiku, więc do tej pory, także latem mieszkańcy płacili mniej; one wynikają z cen węgla na rynku. Musieliśmy ogłosić przetarg na zakup węgla i obsługę kotłowni, wybraliśmy ofertę najkorzystniejszą finansowo, ale wobec tego, że węgiel na rynku osiągnął ceny dotąd nie notowane, mamy takie, a nie inne kwoty – mówi Łukasz Kubiak z Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych. – Jako ZKZL nie mamy wpływu na ceny węgla i nie pobieramy ani złotówki z tytułu tych opłat.

Mieszkańcy Bystrej mówią, że płacą czynsz i ponoszą opłaty za ogrzewanie. Jednak nie wszyscy, jedno mieszkanie ma własne źródło ciepła, a z pozostałych - jak wynika z deklaracji mieszkańców - płaci tylko sześć mieszkań. Inne po prostu nie płacą, a ich mieszkańcy mówią, że nie mają na to pieniędzy.

– Zwracaliśmy się do ludzi, by korzystali jeśli mogą z różnych form pomocy, np. od Poznańskiego Centrum Świadczeń – dodaje Łukasz Kubiak. – Wiemy, że mieszkańcy Bystrej otrzymują stąd dodatek mieszkaniowy, w którym bierze się pod uwagę kryterium dochodowe i powierzchnię lokalu, mogą też oprócz tego ubiegać się o dodatek węglowy, zgłosiliśmy bowiem ten budynek do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.

Mieszkańcy którzy nie płacą za ogrzewanie, mają taki sam dostęp do ciepła, jak ci, co uczciwie płacą. Opłaty naliczane są indywidualnie dla każdego mieszkania i ci co płacą, nie muszą ponosić kosztów ogrzewania niepłacących sąsiadów. ZKZL tłumaczy jednak, że z powodu konieczności pokrywania długu, nie może inwestować w np. remont budynku, odtworzenie wewnętrznych tynków i malowanie, o co już prosili wcześniej mieszkańcy Bystrej.

– Chcemy zmienić sposób ogrzewania tego budynku, tak, by nie było już w nim kotłowni, ale nie mogliśmy tego zrobić przed sezonem grzewczym – informuje Łukasz Kubiak. – Jesteśmy spółką miejską, musimy przygotować cały proces w sposób transparentny, z projektem i przetargiem.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Obserwuj nas także na Google News

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mieszkańcy ul. Bystrej płacą krocie, a mają zimno. Prawie 2 tysiące złotych miesięcznie za ogrzewanie 50 mkw - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto