Przypomnijmy, że most na Skawie, który łączy Zagórze z Mucharzem znalazł się pod wodą w czasie majowej powodzi, kiedy to budowany zbiornik w Świnnej Porębie zatrzymał znaczną część wód. Zbiornik przepełnił się, a powstałe jezioro zalało drogę i most, odcinając Zagórze od reszty gminy. Dojazd do urzędu był możliwy tylko przez Wadowice, a mieszkańcy musieli nadkładać 20 km w jedną stronę.
Woda w zbiorniku opadała przez kilka tygodni. Gdy w końcu dno zapory się odkryło, władze gminy od razu nakazały sprawdzić i udrożnić trasę. Okazało się, że most kolejowy na Skawie, mimo że przez kilka tygodni był pod wodą, nie uległ zniszczeniu. - Sami byliśmy tym pozytywnie zaskoczeni - wyznaje Wacław Wądolny, wójt gminy Mucharz.
Gdy okazało się, że konstrukcja mostu jest nienaruszona, zaczęło się wielkie sprzątanie. - Na trasie około kilometra droga była pokryta 30-centymetrową warstwą mułu - wyjaśnia Wacław Wądolny. Dodatkowo woda pozostawiła po sobie wiele śmieci i konarów drzew. Tak więc łopaty poszły w ruch. - Strażacy i nasi pracownicy przez tydzień wywozili muł i myli drogę, tak, by była przejezdna - wyjaśnia wójt. Teraz mieszkańcy Zagórza mogą już spokojnie odetchnąć z ulgą. - Całe szczęście. Żeby dojechać do urzędu gminy czy na pocztę trzeba było jechać przez Łękawicę i Wadowice. To było dla nas duże utrudnienie - wyznaje Violetta Paśnik z Zagórza.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?