– W nowym budżecie miasta na pewno uda się w końcu zagospodarować pieniądze na ten cel – mówi radny SLD Tomasz Lewandowski. – Nasz postulat zyskał akceptację poznańskiej PO, więc w tej kwestii będziemy mieć większość w Radzie Miasta – dodaje. Radni mają czas na pracę nad budżetem do końca stycznia.
– Kiedy dostaniemy informację od urzędników, będziemy już wiedzieć, ile takie przedsięwzięcie będzie kosztować. Wkładem miasta na pewno ma być grunt pod cmentarz – dodaje T. Lewandowski.
Gdzie grzebowisko mogłoby jednak powstać? Kilka lat temu negocjacje toczyły się o teren przy ulicy Wrzesińskiej, na poznańskim Miłostowie. Wtedy ogłoszono też konkurs na operatora cmentarza. Okazało się jednak, że nikt nie był chętny, by zaangażować się w tę inwestycję. Dlaczego ostatecznie pomysłu nie zrealizowano?
– Zmieniła się ustawa i przestało to być zadaniem własnym gminy. Odstąpiono więc od koncepcji tworzenia miejskiego grzebowiska – mówi Maciej Dźwig, dyrektor Usług Komunalnych. – Co jakiś czas zgłaszają się co prawda osoby zainteresowane takim pomysłem, ale liczą na to, że miasto wesprze je finansowo. Potencjalnych inwestorów zniechęcają jednak nie tylko duże nakłady, ale i formalności – dodaje.
Teraz ma być jednak inaczej. Radni przekonują, że jest determinacja, by cmentarz dla zwierząt w Poznaniu powstał.
– Powrotu do koncepcji dotyczącej ulicy Wrzesińskiej prawdopodobnie już nie będzie – przekonuje Tomasz Lewandowski. – Na pewno będzie to jednak teren w granicach miasta. Taki, który nie jest zbyt atrakcyjny inwestycyjnie. Wraz z Wydziałem Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta Poznania poszukamy najlepszej lokalizacji – kończy.
To, że grzebowisko w Poznaniu jest potrzebne, najlepiej wiedzą sami poznaniacy. Już trzy lata temu powstawać zaczęły nielegalne miejsca pochówku zwierząt. Na przykład w lesie na Różanym Potoku. Ci, którzy dopuszczają się takiego procederu, muszą się jednak liczyć z prawnymi konsekwencjami.
– Jeśli ktoś pozostawia zwłoki zwierzęcia w miejscu publicznym, może być pewien, że przeciwko niemu zostanie skierowany wniosek do sądu – przekonuje Przemysław Piwecki z poznańskiej straży miejskiej.
Bezpieczniejszym rozwiązaniem dla właścicieli zwierząt było więc do tej pory pozostawienie ciała czworonoga choćby w klinice weterynaryjnej. Te, w większości, mają podpisane umowy z firmami, które zajmują się utylizacją zwłok. Wraz z odpadami medycznymi.
– Taki obowiązek nakłada na nas Unia Europejska. Jeśli właściciel zwierzęcia zdecyduje się na pozostawienie jego ciała w klinice, firma, z którą mamy podpisaną umowę, zajmie się jego utylizacją – tłumaczy Jacek Gołańczyk z poznańskiej Kliniki Weterynaryjnej.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?