Po emocjach w siatkarskiej Lidze Mistrzyń rozpędu nabiera machina ligowa. Tym razem u siebie grają dziś kaliszanki i poznanianki. Wyjazdowe spotkanie czeka natomiast w niedzielę Farmutil Piła.
Najciekawiej powinno być w stolicy Wielkopolski, gdzie rewelacyjne akademiczki zmierzą się z "Dream Teamem" - Muszynianki. - Musimy być bardzo ostrożne i do każdego rywala podchodzić z respektem. Chcemy uniknąć takich wpadek jak dwa lata temu, kiedy rundę zasadniczą skończyłyśmy na piątym miejscu - przekonywała skrzydłowa "Mineralnych", Joanna Mirek. Podobną opinię wyraził jej trener. - Akademiczki z Poznania mają kilka wartościowych zawodniczek i mogą urwać punkty czołowym drużynom - przyznał Bogdan Serwiński. A to znaczy, że są w stanie zagrozić też Muszyniance. Tego samego nie można się natomiast spodziewać po zespole MKS Dąbrowa Górnicza w hali Winiary-Arena. Nic dziwnego, że kibice w Kaliszu wciąż bardziej przeżywają czwartkowe spotkanie w Lidze Mistrzyń z holenderskim Martinusem Amstelveen, niż spekulują na temat dzisiejszego starcia z beniaminkiem LSK. Zdaniem rozgrywającej mistrzyń Polski, Magdaleny Godos, najważniejsze jest zwycięstwo nad reprezentacją Holandii, choć oczywiście przydałaby się w bardziej okazałych rozmiarach niż 3:2. - Nie wiem, z czego to wynikało, może nie byłyśmy należycie skoncentrowane, ale czułam, że dwie pierwsze partie to rozgrzewka, po której złapiemy właściwy rytm gry - tłumaczyła Godos.
Więcej w dzisiejszym wydaniu Polska Głos Wielkopolski, lub [
www.prasa24.pl](http://www.prasa24.pl)
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?