Giełda odbywa się już po raz dwudziesty czwarty w Poznaniu i jak zwykle przyciągnęła do Areny całe tłumy poznaniaków. Większość z nich - i to niekoniecznie kobiety - wybrała się tu specjalnie po kamienie w postaci biżuterii, jednak sporo osób przyszło tu tylko i wyłącznie dla minerałów. Bo zawsze jest w czym wybierać i zawsze są jakieś nowości.
W tym roku ogromnym zainteresowaniem cieszyły się wyjątkowo piękne i okazałe fluoryty, a także tęczowy labradoryt. Jak zwykle zachwycały geody agatowe, były też okazałe i różnorodne ametysty: i te nieoszlifowane, i te w postaci przepięknej biżuterii. Ale jeśli chodzi o biżuterię, to giełdę zdominowały koralowce, i to głównie czerwone. Takiej różnorodności naszyjników, wisiorków, kolczyków dawno w Poznaniu nie było!
Ale warto było także zwrócić uwagę na efektowne korale z czarnej lawy, figurki z aragonitu i steatytu, naczynia z onyksu pakistańskiego, gliniane dzbanki, szklane fiolki na perfumy, egzotyczne szkatułki i mnóstwo innych cudów. Nie zawiedli się też miłośnicy bursztynu – można było przebierać między tysiącami najpiękniejszych jego okazów głównie surowych, bo taki, lekko jedynie wygładzony bursztyn jest teraz najmodniejszy w biżuterii.
Giełda kończy się w niedzielę i niestety, na następne spotkanie z minerałami, kamieniami, skamieniałościami i biżuterią trzeba będzie czekać aż do zimy…
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?