MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

MINISTER SPORTU WYMUSZA ZWOLNIENIE PAWŁA JANASA - Sztab winnych

APP, PAT
Minister sportu, Tomasz Lipiec (z prawej),  ,,rozmiękczył’’ stanowisko Michała Listkiewicza w sprawie odwołania Pawła Janasa i jego asystenta, Macieja Skorży. - Fot. S.Siewior
Minister sportu, Tomasz Lipiec (z prawej), ,,rozmiękczył’’ stanowisko Michała Listkiewicza w sprawie odwołania Pawła Janasa i jego asystenta, Macieja Skorży. - Fot. S.Siewior
Los Pawła Janasa jest już niemal przesądzony. Po wczorajszym spotkaniu Tomasza Lipca, ministra sportu, z Michałem Listkiewiczem, prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej, obaj panowie zapowiedzieli zmiany personalne w ...

Los Pawła Janasa jest już niemal przesądzony. Po wczorajszym spotkaniu Tomasza Lipca, ministra sportu, z Michałem Listkiewiczem, prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej, obaj panowie zapowiedzieli zmiany personalne w sztabie szkoleniowym reprezentacji.

Za słaby wynik odpowiada sztab – mówili zgodnie. Już wcześ- niej Listkiewicz zapowiedział, że decyzję w sprawie ewentualnej zmiany na stanowisku selekcjonera polskiej kadry ogłosi 14 lipca. I tak też się stanie. Z tą różnicą, że prezes PZPN głośno przyznał, że rozgląda się za nowym trenerem i prowadzi nie zobowiązujące rozmowy.

Prezes chciałby młodszego

– Możliwe, że sięgniemy po szkoleniowca zagranicznego. Ale na pewno musi być lepszy od Niemca, Lothara Matthaeusa, który doprowadził węgierską federację do totalnego upadku. Ciekawą jest propozycja zatrudnienia Holendra, Leo Beenhakkera. Natomiast jeśli chodzi o Henryka Kas-perczaka, on podpisał umowę z reprezentacją Senegalu. Gdyby jednak to tylko ode mnie zależało, szukałbym jednak młodszego polskiego trenera – stwierdził prezes piłkarskiej centrali.

Decyzja nie zapadła

– Janas jest jeszcze trenerem, decyzja ostateczna nie zapadła – zaznaczył jednak Listkiewicz. Obecnie czeka on na raport z przygotowań polskiej reprezentacji, który Janas ma mu przekazać w przyszłym tygodniu. Listkiewicz zaznaczył, że codziennie sprawdza stan prac nad raportem. Trener Janas może mieć jednak trudności z przygotowaniem go na czas, bo w piątek udaje się do Berlina na mecz ćwierćfinałowy. Ma też w planach obejrzenie innych spotkań w Niemczech. Jak zapowiedział prezes PZPN, część raportu, w której będą zawarte przyczyny słabego występu Polaków na niemieckim
mundialu, zostanie upubliczniona.

Jedyni bez psychologa

Wczorajsze spotkanie odbyło się na prośbę Lipca. Minister przyznał, że udało mu się przekonać Listkiewicza do tego, że zmiany w sztabie są niezbędne. - Należy to zrobić jak najszybciej, bo za dwa miesiące ruszają eliminacje do mistrzostw Europy - powiedział Lipiec. Poza Janasem z kadrą ma się także pożegnać Maciej Skorża, asystent Janasa. Listkiewicz przyznał także, że błędem było niezabranie na mundial psychologa, co wywołało burzę śmiechu na konferencji. Polska była jedynym krajem na mistrzostwach świata bez psychologa...

Ukarani za milczenie

Bohaterowie wczorajszej konferencji nie oszczędzili także piłkarzy. – Trudno jednak karać zawodników za to, że byli słabsi od rywali. To byłby absurd. Nie można odmówić im chęci, zaangażowania. Za odmowę kontaktów z dziennikarzami ukarani zostali jednak Sebastian Mila i Radosław Sobolewski. Zostały potrącone im pieniądze ze startowego – podkreślił Listkiewicz. Nieoficjalnie mówi się o trzy tysiącach dolarów.

Może my za bardzo chcemy... - Rozmowa z wiceprezesem PZPN, Stefanem Antkowiakiem

Czy wyrok na Pawła Janasa już zapadł?

- Myślę, że nie, bo jeszcze w Barsinghausen niemal wszyscy członkowie Prezydium PZPN ustalili, że potrzebna jest analiza występu polskiej reprezentacji na mundialu. Raport ma być przedstawiony 14 lipca i dopiero wtedy będzie wiadomo, co dalej z Janasem. Moje zdanie jest takie, że każdy
z nas popełnia błędy. Selekcjoner jest człowiekiem zamkniętym w sobie, ale jednocześnie takim, że stać go chyba na rzetelną ocenę i obiektywne sądy. Nie powinniśmy więc odbierać mu prawa do złożenia wyjaśnień.

Czy w tej sytuacji prezes PZPN powinien już rozglądać się za następcami Janasa?

- Musi być przygotowany na każdą ewentualność, dlatego w tym, że prowadzi rozmowy z ewentualnymi kandydatami na selekcjonera, nie widzę niczego niestosownego.

A jakie jest pana zdanie o przyczynach naszego niepowodzenia w Niemczech?

- Może jest tak, że my za bardzo chcemy, by Polska grała w finale MŚ. Poziom naszej piłki sugeruje, co innego, a mimo to zawsze przystępujemy do mundialowych zmagań z wielkimi nadziejami. Paweł Janas nie byłby pewnie głównym winowajcą, gdyby umiał rozmawiać z dziennikarzami. Totalną krytykę trochę sprowokował sam swoim zachowaniem.

Uważa pan, że nie była ona uzasadniona?

- Podstawą do krytycznych ocen były wyniki. Inna sprawa, że po dwóch porażkach nikt nie zastanawia się nad dorobkiem selekcjonera, nad faktem, że wprowadził drużynę po raz drugi z rzędu do finałów MŚ, że w meczu z Ekwadorem wśród piłkarzy zabrakło koncentracji. Tę wyliczankę można by kontynuować, ale i tak nie zmieni to faktu, że w Niemczech ponieśliśmy klęskę.

Rozmawiał Radosław PATRONIAK

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto