Alpen Gold po raz kolejny przełknął gorycz porażki na obcym boisku. Tym razem,, czekoladowi chłopcy'' nie sprostali liderowi tabeli - Mirpolowi Białystok.
Do 27 minuty było to bardzo zacięte spotkanie, stojące momentami na bardzo dobrym poziomie. Gospodarze rozpoczęli od mocnego uderzenia, po dwóch minutach prowadzili 6: 0, ale poznaniacy szybko doprowadzili do remisu 9: 9. Oba zespoły niezwykle uważnie grali w obronie, ale mało skutecznie w ataku. W pierwszej kwarcie zawodnik Mirpola Arunas Szeferis oddał aż pięć rzutów,, za trzy'' i wszystkie próby były niecelne. W ostatniej minucie tej części meczu Dominik Czubek trafił zza linii 6,25 m, dwa,, oczka'' dodał Kamil Zakrzewski i białostocczanie wygrywali 21: 16.
Druga kwarta była popisem Łukasza Olejnika, który zdobył 10 punktów, dwukrotnie trafiając,, za trzy''. W ostatnich sekundach,, trójkę'' zaliczył Tomas Venskunas i podopieczni Aleksandra Krutikowa do szatni schodzili z jednopunktową przewagą.
Początek drugiej odsłony to znów koncertowa gra miejscowych, gdyż uzyskali 10 punktów z rzędu. Wówczas w Alpen Gold ciężar gry na swoje barki wziął Grzegorz Mordzak, dzięki jego indywidualnym akcjom i celnym rzutom wolnym, na tablicy był remis — 51: 51. Trener Mirpolu Jerzy Karpiuk poprosił o czas, na parkiet powrócił Andriej Sinielnikow, który wyraźnie uskrzydlił swoich partnerów. Poznaniacy zupełnie się pogubili, w krótkim okresie zanotowali kilka strat i po 30 minutach przegrywali 51: 60. Mimo usilnych prób Mordzaka i Grzegorza Skiby poznaniacy nie zdołali już odrobić strat.
Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
