Zobacz też film: POLCON 2011 rozpoczęty
Kilka dni wcześniej przy barce pojawili się płetwonurkowie. Pod wodą uszczelnili ją i zabezpieczyli okna. Do barki (od strony brzegu) przymocowane zostały zbiorniki na wodę, które, po napełnieniu, sprawiły, że statek szybciej powrócił do pozycji poziomej. By operacja przebiegała sprawniej czasowo obniżony został poziom Gwdy (woda spiętrzona została na elektrowni wodnej na Zielonej Dolinie). W piątek rano uruchomione zostały pompy.
Przed godziną dwunastą miejsce akcji opuścił komendant straży pożarnej w Pile. Czy akcja się udała?
– Skoro już stąd idę, to można tak powiedzieć – przyznał Ryszard Urbański. – Barka już pływa. Nie ma większego niebezpieczeństwa, że teraz coś pójdzie nie tak, nie ma praktycznie żadnego zagrożenia. Technika była dość złożona, ale przyniosła efekty – dodał.
Teraz pozostaje kwestia osuszenia barki i doprowadzenia jej do stanu „używalności”. Nieoficjalnie wiadomo bowiem, że restauracja Mississippi ma zostać powtórnie otwarta w miejscu, w którym stała dotychczas.
Przez cały czas na miejscu akcji obecna była właścicielka barki. Piątkowa operacja przeprowadzona została na jej koszt.
W grę wchodziło również rozwiązanie, zgodnie z którym barka usunięta zostałaby na koszt miasta. Ratusz miałby dochodzić później zwrotu kosztów od właściciela obiektu. Na szczęście sytuację udało rozwiązać się polubownie.
Przeczytaj też inne artykuły o: Mississipi w Pile
Barka zatonęła w niedzielę 6 marca tego roku.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?