Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa Wielkopolski w kolarstwie górskim [ZDJĘCIA]

Robert Domżał
Marek Konwa, ku uciesze widzów, na dojeździe do  kilera pozwolił sobie na małą sztuczkę  czyli jazdę  na jednym kole
Marek Konwa, ku uciesze widzów, na dojeździe do kilera pozwolił sobie na małą sztuczkę czyli jazdę na jednym kole Robert Domżał
W niedzielę wokół Dziewiczej Góry rozegrane zostały Mistrzostwa Wielkopolski w kolarstwie górskim.

Marek Konwa,wicemistrz świata w kolarstwie górskim do lat 23 egzaminował na Dziewiczej Górze wielkopolskich kolarzy. Tytuł Mistrza Wielkopolski dołożył do licznych trofeów, ale zwycięstwo łatwo nie przyszło. Najwięcej zyskali widzowie, bo widowisko było wspaniałe, wręcz mrożące krew w żyłach. Marek Konwa najszybciej pokonał osiem okrążeń wokół Dziewiczej Góry.

Kolarze górscy zawładnęli Dziewiczą Górą koło Czerwonaka. Chociaż organizatorzy tak wytyczyli trasę by runda miała około trzech kilometrów, najszybsi na pokonanie okrążenia potrzebowali około ośmiu minut. Było to osiem minut pełne kurzu, potu i wysiłku. Połowę trasy stanowił podjazd, a drugą część karkołomny zjazd.

Na pierwszym okrążeniu, na najtrudniejszym zjeździe zwanym kilerem pierwszy pojawił się jeden z braci Swatów. Marek Konwa był tuż zanim, a niemal na kole siedział mu Radosław Lonka. Pod koniec drugiego okrążenia ta właśnie trójka jechała razem, przewodząc stawce zawodników. I właśnie na kilerze wicemistrz świata wyprzedził rywali.

Gdy to robił, widać było ogromny tuman kurzu, a w nim fioletową sylwetkę. Rozwijał wtedy prędkość 53 km/h. Później z każdym kilometrem zyskiwał przewagę. Już na szóstym okrążeniu na tyle wyprzedzał rywali, że dojeżdżając do kilera pozwolił sobie, ku uciesze licznie zgromadzonych widzów, na jazdę na tylnym kole.

Łukasz Torba, który starał się dogonić wicemistrza świata właśnie na tym zjeździe upadł. I chociaż Dziewicza Góra wydaje się bardzo piaszczysta zawodnik rozbił kask. O siniakach, otarciach , podartych spodenkach nie wspomnę. Stało się to na czwartym okrążeniu i pogrzebało plany ambitnego zawodnika.

Znakomicie za to spisali się dwaj zawodnicy z Przeźmierowa Sylwester i Sebastian Swatowie. To właśnie oni dojechali do mety na drugim i trzecim miejscu. - Mimo, że wczoraj startowałem w maratonie w Wieleniu na dystansie giga, dzisiaj jechało mi się bardzo dobrze - mówił na mecie Sebastian Swat.

Jako czwarty w kategorii open, a trzeci w kategorii elita zameldował się Radosław Lonka z Corratec Team Poznań. Być może wałczył by on o wyższe miejsce, ale utrudnił mu to defekt roweru.

- Znam Dziewiczą Górę. Często tu trenowałem . Podjazdy są rzeczywiście wymagające - mówił już na mecie wicemistrz świata Marek Konwa. Sezon wicemistrza świata potrwa do końca października. Wkrótce będzie startował w Holandii, później w Olsztynie a pod koniec października pojawi się w Ustroniu.

Specjalnie by ścigać się na Dziewiczej Górze oraz rywalizować w mocnej obsadzie przyjechali zawodnicy Warszawskiego Klubu Kolarskiego. - Trasa jest szybka, wymagająca. Stale się na niej coś dzieje. Wymaga maksymalnego zaangażowania - mówi Paweł Król, czwarty zawodnik w kategorii open.

Najlepsi mastersi
M1
1. Mateusz Łangowski
2. Dariusz Drelak
3. Marcin Wichłacz
M2
1. Piotr Zellner
2. Roman Kołodziejczak
3. Tomasz Urbanowicz

M3
1. Marek Witkiewicz
2. Jan Zozuliński
3. Janusz Przybysz

M4
1.Jan Dymecki
2.Grzegorz Napierała
3.Jacek Wichłacz

Czytaj także: Warta Poznań przegrała w Radzionkowie 2:0

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto