Tekst: Bogna Skarul / Foto: Sebastian Wołosz
Zupełnie inaczej jest ze skórą ryb. Najlepiej jej nie jeść. Ryba właśnie pod skórą gromadzi wszystkie szkodliwe związki, które sama pochłonęła. I to przez tę skórę ryba tak intensywnie pachnie podczas smażenia. - Nieprzyjemny zapach ryby podczas smażenia to stereotyp - podkreśla Norbert Dąbek, właściciel „Nowego Chiefa”. Twierdzi, że ryba źle pachnie tylko wtedy, kiedy nie jest świeża.
Rybne dania na święta
Zapach ryby bierze się też ze sposobu jej przygotowywania. Smażona pachnie najintensywniej, ale najbardziej charakterystyczny zapach wydaje nie ryba a tłuszcz. Gotowana - a ta jest najzdrowsza - przechodzi warzywami i o samym zapachu ryby nawet trudno mówić.
Restaurator poleca gotowanego na parze sandacza. To chuda ryba, ale podawana z gotowanymi ziemniakami polanymi lekko stopionym masłem i rozdrobnionym na miazgę gotowanym jajkiem, a wszystko to posypane świeżą pietruszką smakuje wybornie.
Andrzej Boroń, który z restauracją Chief związany jest od lat 70 ubiegłego wieku poleca z kolei turbota. Uważa, że to doskonała ryba. Najlepsza jest smażona. Ale w grudniu chętnie zje karpia, śledzia i łososia i to nie tylko dlatego, że na te ryby jest akurat czas, bo idą święta. Także dlatego, że właśnie w tym okresie te ryby są najsmaczniejsze. - Bo każda ryba ma swój najlepszy okres do jedzenia - podkreśla.
- Turbota na przykład należy jeść w okolicach kwietnia. Zimą łososia i to najlepiej tego przywiezionego z Norwegii.
Teraz poleca szczególnie suma w galarecie i śledzia w śmietanie z buraczkami, a także tatary i roladki z łososia. Uspakaja, że te potrawy znajdą się w ofercie przygotowywanej przez „Nowego Chiefa” na święta. Bo grudzień to miesiąc dla restauracji szczególny. Norber Dąbek twierdzi, że właśnie w grudniu obroty wzrastają mu nawet o 500 procent.
Szczecinianie chcą ryb
Najchętniej karpia po żydowsku, śledzia w oliwie i śmietanie, a ostatnio nawet tatara ze śledzia. Od paru lat domagają się przyrządzonych przez chiefowskich kucharzy śledzi pod pierzynką i tych marynowanych, ale także sandaczy w galarecie, śledzi w sosie jogurtowym, rolad i sztyfand ze szczupaka czy też słynnego już Fu- Fu.
Fu-Fu ostatnio zdobyło niebywałą popularność. Przygotowuje się je z surowej ryby, najczęściej z łososia, z grubo mieloną solą morską, olejem, sokiem z cytryny i pieprzem. Jest Fu-Fu jasne i ciemne. Jasne, tzw. klasyczne, a ciemne przygotowywane na sposób malajski, dodatkowo wzmocnione jest smakiem specjalnego sosu sojowego. Kucharze Nowego Chiefa przygotowują go na święta po kilkadziesiąt kilogramów dziennie.
Ale przed świetami mają jeszcze do ugotowania i przyrządzenia ponad 100 innych delicji rybnych. Choćby sałatkę z krabów z ananasem w sosie jogurtowym, czy fileta z karpia po grecku na ostro lub łagodno. - Podpowiadamy klientom, że fileta z każdej ryby należy
koniecznie jeść z dodatkami - mówi Norbert Dąbek. - Filet rybny musi być skontrastowany odpowiednim sosem, bo inaczej ryba będzie mdła, bez smaku.
Dlatego w ofercie Nowego Chiefa znalazły się też odpowiednio dobrane sosy do ryb, także takie, w których rybę można podawać na ciepło. Nowy Chief sprzedawać je będzie na specjalnym kiermaszu, który otwierają 22 grudnia, a zamykają kilka godzin przed pierwszą gwiazdką w Wigilię.
Zobacz, gdzie znajdziesz nasz bezpłatny magazyn »
[Czytaj również on-line:
MM Trendy. Szczecin | Styl | Moda | Kultura. Serwis »](http://www.mmszczecin.pl/trendy)
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?