Koszykarki Unii pojechały do Krakowa bez Joanny Jarkowskiej i Alicji Rolbieckiej, ale nie miały większych kłopotów z pokonaniem przedostatniej w tabeli Korony Kraków.
Problemy pojawiły się jedynie w pierwszej połowie, w której gospodynie grały bardzo ambitnie i długo dotrzymywały kroku bardziej doświadczonym. Unia rozkręcała się powoli, a prawdziwy popis dały w trzeciej kwarcie. Ciekawe, że w poprzednim meczu Unia również krótko po przerwie dała prawdziwy koncert gry (z AZS-em, Toruń wygrała kwartę 17:3). Najwyraźniej uwagi szkoleniowca Romana Habera przekazywane w szatni ,,docierają’’ we właściwy sposób do zawodniczek.
Krakowianki w drugiej połowie szybko zaczęły tracić siły, ustępowały też wyraźnie rywalkom pod względem fizycznym i dzięki temu Ewa Borys i Danuta Przybylak niepodzielnie rządziły pod tablicami. Wysokie prowadzenie uzyskane w trzeciej kwarcie sprawiło, że trener Haber dał szansę gry młodym zawodniczkom z drugiej piątki.
Korona Kraków - Unia Swarzędz 54:89
(12:13, 16:21, 10:31, 16:24)
Korona: Bogdan 22, Flądro 8, Starowicz i Suknarowska po 7.
Unia: Przybylak i Borys po 25, Lewandowska 14, Kośmider 7, Talarczyk 6, Przymes 4, K. Jarkowska, Leporowska i Sypniewska po 2.
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?