Monitoring nie pomógł rozpoznać kibiców łamiących prawo

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło pod koniec meczu rozgrywanego na stadionie przy ul. Bułgarskiej 31 października 2010 r. Wtedy to część kibiców Wisły zaczęła szarpać ogrodzenie oddzielające ich od sektora buforowego, a także rzucać racami w kierunku sektorów zajmowanych przez fanów Lecha. Widząc to, grupa kilkudziesięciu kibiców Kolejorza opuściła swoje miejsca i dostała się do sektora buforowego.

- Reakcja pracowników ochrony na opuszczenie przez kibiców Lecha przypisanych im miejsc była bierna – przypomina Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. – Kibice napierali na wygrodzenie, z obu stron rzucane były plastikowe butelki, usiłowano zadawać sobie ciosy. Zdarzenie trwało około 2 -3 minut, w tym czasie do sektora buforowego wkroczył oddział policji, co spowodowało zakończenie zdarzenia. W trakcie zdarzenia, ani tuż po nim nikogo nie wylegitymowano. Tożsamość osób, które wtargnęły do sektora buforowego pozostała nieustalona.

Na podstawie zapisów monitoringu wytypowano osoby, które mogły uczestniczyć w zdarzeniu.
- Przesłuchano 10 osób w charakterze podejrzanych – wyjaśnia Magdalena Mazur-Prus. – Wszyscy zaprzeczyli, aby brali udział w zdarzeniu, wskazali, gdzie znajdowali się podczas zajścia, jedna osoba nie była nawet na meczu.

Wobec złożonych zeznań prokuratura nie miała wyjścia i umorzyła postępowanie.
- Brak jest jakichkolwiek obiektywnych i przekonujących dowodów, wskazujących na to, iż wyżej wspominane osoby w ogóle brały udział w zdarzeniu – tłumaczy rzeczniczka prasowa poznańskiej prokuratury. – Sam zapis monitoringu stadionowego, jakkolwiek dokładny i szczegółowy, nie pozwala na jednoznaczne ustalenie w tej konkretnej sprawie tożsamości poszczególnych osób. Uczestnicy zdarzenia byli poubierani w szaliki, czapki, kaptury, nie nosili cech, które byłyby wyjątkowo charakterystyczne.

Lech – Wisła 4:1: Tak dopingowali kibice (wideo) Na meczu Lecha z Wisłą gorąco było nie tylko na boisku, ale także na trybunach. Zobaczcie relację wideo z niedzielnego hitu polskiej ekstraklasy.