Morasko - Miasto zamyka mieszkańcom świetlicę

W 2003 roku prezydent Poznania przekazał budynek osiedlu Morasko, aby mogła go zagospodarować tamtejsza rada. Dla oddalonego od centrum Poznania osiedla, świetlica stała się miejscem, do którego chętnie zaglądają dzieci oraz dorośli.

– Z czasem udało się rozkręcić to miejsce. Tutaj spotykają się mieszkańcy. Jeszcze przed świętami wystawialiśmy dla dzieci teatrzyk – mówi Wiesław Sałkiewicz, przewodniczący rady osiedla Morasko. – Teraz zbliżają się ferie. Mieliśmy zaplanowane kolejne imprezy, znaleźliśmy sponsora, ale nic z tego nie będzie. A przed nami jeszcze Dzień Babci. Z tej świetlicy chętnie też korzystały osoby starsze z tego rejonu. Jesteśmy wzburzeni.

Wiele wskazuje na to, że do lata znajdująca się w dobrym stanie świetlica będzie świeciła pustkami. A to wszystko przez zbliżające się wybory do rad osiedli. Kłopot w tym, że wraz z wyborami czeka Poznań reforma rad. Po połączeniu część z nich przestanie istnieć. Tak jest też w przypadku osiedli Morasko i Radojewo, gdzie działa podobna świetlica. Dlatego pod koniec roku pojawili się tam urzędnicy z magistratu, którym radni osiedlowi przekazali klucze do budynków.
– Tu nie chodzi o świetlicę, lecz o samą radę osiedla. Zgodnie z zapisami reformy rady przestają istnieć z dniem pierwszego stycznia – wyjaśnia Leszek Klarzyński, dyrektor Wydziału Wspierania Jednostek Pomocniczych Miasta UMP. – A to oznacza, że miasto przejmuje wszelkie zasoby materialne, w tym siedzibę rady osiedla. Zdaję sobie sprawę, że mieszkańcom trudno jest pogodzić się z tą sytuacją.

Budynek zostanie ponownie oddany w ręce osiedlowych radnych, ale dopiero po wyborach. Te odbędą się w marcu, ale zanim nowa, już połączona rada zacznie działać, to świetlica może być zamknięta nawet do lata.

– Ten budynek jest potrzebny mieszkańcom. Czy miasto obawia się, że będzie w nim prowadzona kampania wyborcza? – zastanawia się Wiesław Sałkiewicz. – A przecież kiedy niedawno były wybory samorządowe, to kandydaci chętnie spotykali się z mieszkańcami właśnie w tej świetlicy.

W Urzędzie Miasta przyznają jednak, że do czasu wyborów sytuacja na Morasku raczej nie zmieni się.
– Jestem odpowiedzialny za zabezpieczenie majątku miasta. Świetlica musi zostać zamknięta, bo gdyby chcieli z niej korzystać mieszkańcy, to za każdym razem musiałby tam pojawiać się urzędnik, który pilnowałby budynku – wyjaśnia Klarzyński. – Tak się niestety zdarzyło, że jest to jedyny taki przypadek w skali miasta. Jeśli świetlica miałaby zostać udostępniona mieszkańcom, to ci musieliby zwrócić się o wynajem budynku do Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych.

ZKZL o sprawie wie, ale też za wiele nie może zrobić. – Przygotowaliśmy projekt porozumienia, na mocy którego budynek będzie przekazany przez wydział nowej radzie – mówi Magdalena Gościńska z ZKZL.
Jeszcze inne zapewnienia usłyszeli mieszkańcy Radojewa.

– Oddaliśmy klucze do budynku. Jednak nasza sytuacja jest o tyle inna, że był on w kiepskim stanie, więc i tak nie odbywały się tu żadne imprezy – mówi Marta Rosada, przewodnicząca zarządu osiedla Radojewo. – Jednak nasze osiedla się rozbudowują. Nie może więc być tak, że po wyborach dzieci z Radojewa będą dojeżdżać kilka kilometrów do Moraska, by pograć w ping-ponga i odwrotnie. Z tego, co wiem, zostać mają obie świetlice, którymi zarządzać będzie już nowa rada.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!