Może teraz będzie odwrotnie

W pierwszym meczu rundy play-off koszykarki Ostrovii pokonały AZS Gorzów 54:50.

Mecz z AZS Gorzów rozpoczął się od szybkich i zdecydowanych ataków ostrowianek, które po 5 minutach prowadziły już 12:4. Rywalki nie potrafiły znaleźć recepty na rozmontowanie obrony koszykarek Ostrovii. W drugiej kwarcie szkoleniowiec AZS ustawił strefę, z którą początkowo zupełnie nie radziły sobie gospodynie. Próby dogrywania piłki pod kosz do Ilony Mądrej kończyły się fiaskiem, gdyż była ona pieczołowicie pilnowana przez Justynę Lambert lub Monikę Kramer. W tej sytuacji zawodniczki z Ostrowa zdecydowały się na rzuty zza linii 6,25 metra. Jako pierwsza dwa razy za trzy punkty trafiła Urszula Herman, a za chwilę jej wyczyn skopiowała Monika Siwczak i w 15 minucie podopieczne Grzegorza Szajka prowadziły już 33:19.
Wydawało się, że ostrowianki ,,złamały’’ akademiczki. Stało się jednak inaczej. Czwarte przewinienie złapała Mądra i praktycznie nie mogła bronić pod własnym koszem. Wykorzystały ten fakt wysokie zawodniczki AZS, które z dziecinną łatwością zdobywały punkty i po 30 minutach wyszły na prowadzenie 43:40. Ostatnia odsłona była bardzo wyrównana. Żadna z drużyn nie potrafiła wywalczyć sobie przewagi. Na kosz ostrowianek gorzowianki również odpowiadały celnym trafieniem. W ostatnich sekundach meczu Urszula Biela i Monika Siwczak wykorzystały rzuty wolne i zapewniły wygraną Ostrovii.

Grzegorz Szajek
trener Ostrovii

Był to typowy mecz walki. Spodziewałem się tego, gdyż w rundzie zasadniczej także końcówki decydowały o wygranych. Wówczas szczęście uśmiechnęło się dwa razy do AZS-u. Wierzę, iż teraz będzie odwrotnie. Do Gorzowa jedziemy po jedno zwycięstwo, które da nam awans do półfinałów.

Ostrovia - AZS Gorzów 54:50

(19:11, 14:14, 7:18, 14:7)

Ostrovia: Siwczak 20 (2x3), Mądra 10, Biela 9, Herman 9 (3x3), Górczak 6 (1x3).

AZS: Lambert 17, Kramer 8, Żurowska 8,