Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Można latami mieszkać w prywatnej kamienicy i nie płacić za wynajem

Marcin Idczak
W Poznaniu nie trzeba płacić za wynajem mieszkania
W Poznaniu nie trzeba płacić za wynajem mieszkania P. Miecznik
W Poznaniu nie trzeba płacić za wynajem mieszkania. Będzie to robiło miasto. Wystarczy trochę sprytu i znajomość w sumie niezbyt zawiłych przepisów, którymi muszą się kierować poznańscy urzędnicy i sądy. Wtedy nawet latami możemy żyć w komfortowych warunkach, a miasto zapłaci za nas zaległości

- W tym roku na ten cel w budżecie Poznania zarezerwowanych jest 10 milionów złotych - zapowiada Rafał Łopka z magistratu.

Jak wyjaśnia prawnik z kancelarii od lat zajmującej się tego typu sprawami, zasada jest prosta: w wynajmowanym mieszkaniu (w prywatnych domach, kamienicach) musi żyć co najmniej jedna osoba, która jest prawnie chroniona przed eksmisją: czyli nieletnia lub mająca więcej niż 75 lat, albo stale niezdolna do pracy. Gdy lokatorzy nie płacą czynszu, to sprawa idzie do sądu. Ten zasądza eksmisję, ale pod warunkiem, że miasto przekaże mieszkanie socjalne. Tych w Poznaniu brak. Dlatego lokatorzy dalej mieszkają i nie płacą, a właściciel pozywa miasto o odszkodowanie za utratę dochodów. I sądy takie odszkodowanie zasądzają.

Zobacz też: Eksmisje w Poznaniu

- Obecnie mamy ponad 2,5 tysiąca wyroków z prawem do lokalu socjalnego - mówi Magdalena Gościńska z Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych.

Natomiast przedstawiciele kancelarii, do której dotarło Echo Miasta przyznają, że prowadzili już kilkadziesiąt takich spraw. Wśród nich wymieniają przypadek starszej kobiety, która sama mieszka w wynajmowanym mieszkaniu o powierzchni 140 metrów kwadratowych. - Nie płaci za wynajem już od 2004 roku. Od miasta udało się nam już uzyskać około 200 tysięcy dla właściciela lokalu tytułem odszkodowania - tłumaczy prawnik. Dodaje, że wynajmowanie mieszkań osobom, które za to nie płacą staje się nową gałęzią przemysłu w naszym mieście. Jest coraz więcej chętnych do kupna mieszkania z lokatorem.

- Nie trzeba wówczas przejmować się szukaniem chętnego do wynajmu, ani też podnoszeniem standardu lokalu. Często studenci spoza Poznania mają wymagania takie jak pralka, wymalowane ściany. W tym przypadku nie ma obawy, że trzeba będzie dodatkowo inwestować w nieruchomość - wyjaśnia adwokat i dodaje. - Należy jedynie raz na pół roku lub raz na rok iść do sądu, by ten przyznał odszkodowanie.

Do sądu chętnie idą zarówno właściciele, jak i lokatorzy. Jedni, bo dostaną pieniądze. Drudzy, by przedstawić swoją trudną sytuacją życiową i otrzymać nakaz eksmisji z przyznaniem lokalu socjalnego - bo wiedzą, że czynsz zapłaci miasto. - Gmina Poznań jest bardzo dobrym płatnikiem, która wywiązuje się z zasądzonych zobowiązań - stwierdza prawnik.

Natomiast Magdalena Gościńska wyjaśnia, że coraz częściej dochodzi do ugód przed lub sądowych. - W ten sposób udaje się płacić mniejsze odszkodowania - wyjaśnia. Znane są dwa przypadki, gdy sąd nie orzekł lokalu socjalnego. W pierwszym ,,biedna" rodzina miała 200 tys. zł oszczędności. W innym zarabiali po 3,5 tys. zł.

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto