Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MPK - Autobusy z gmin nie wjadą już do centrum

Tomasz Cylka
Czy autobusy komunikacji zbiorowej z ościennych gmin nie wjadą już do centrum Poznania? Chcą tego władze stolicy Wielkopolski. Żeby organizować regularne przewozy osób, trzeba mieć odpowiednie pozwolenie, które ...

Czy autobusy komunikacji zbiorowej z ościennych gmin nie wjadą już do centrum Poznania? Chcą tego władze stolicy Wielkopolski.

Żeby organizować regularne przewozy osób, trzeba mieć odpowiednie pozwolenie, które odnawiane jest co pięć lat. Do tej pory wydawał je Urząd Marszałkowski, jednak teraz obowiązek ten spoczywa na samorządach niższego szczebla. Urząd Miasta Poznania powiedział „nie” dla wjazdu do centrum autobusów komunikacji gminnej. Na przykład utrudniony dojazd będą mieli mieszkańcy Lubonia, którzy korzystają z linii L3 do ulicy Towarowej. Autobusy z Suchego Lasu (905 i 906) nie będą miały do dyspozycji pętli przy Izbie Rzemieślniczej.
Skończą się dogodne dojazdy do śródmieścia. Urząd Miasta proponuje przewoźnikom dworce autobusowe na Górczynie, Dębcu, Ratajach albo na Dworcu Jana III Sobieskiego. Władze Poznania powołują się na prawo drogowe. Tam, gdzie zatrzymują się teraz podmiejskie autobusy, utworzone zostaną płatne miejsca Strefy Parkowania.
Dla mieszkańców gmin ta decyzja oznacza konieczność zakupu dwóch sieciówek: w swojej gminie i poznańskim MPK. Żeby dojechać do centrum, trzeba się będzie przesiadać do komunikacji miejskiej. Gminni przewoźnicy nie chcą się na razie wypowiadać, bo cały czas wierzą w zawarcie kompromisu. Dlaczego podjęto taką decyzję? Nieoficjalnie mówi się o tym, że w ten sposób miasto chce w jakiejś części załatać 30-milionową dziurę powstałą w budżecie MPK. Urząd Miasta Poznania odpiera jednak te zarzuty.
– To jest zgodne z obowiązującym prawem – tłumaczy Maciej Milewicz z Urzędu Miasta Poznania. – Oczywiście, zawsze można powiedzieć, że samorząd miejski walczy o swój interes. Ale chcę zwrócić uwagę, że na przykład miasto dopłaca do ulgowych biletów dla studentów, którzy mieszkają w Luboniu czy Suchym Lesie.
Interesów mieszkańców powiatu poznańskiego powinien bronić starosta Jan Grabkowski. Problem polega na tym, że zasiada w Radzie Nadzorczej MPK. Po czyjej stronie stoi w tym konflikcie?
– Dowiaduję się o tym problemie od pana – odpowiada „Głosowi Wielkopolskiemu” Jan Grabkowski. – Ale zarzut jest chybiony, bo jako członek rady nadzorczej nie mam wpływu na rozkład jazdy. Oczywiście z jednej strony rozumiem prezydenta Poznania, który porządkuje ruch w centrum miasta, a z drugiej strony przyjmuję rozżalenie mieszkańców okolicznych gmin, którzy zapłacą więcej  dodaje starosta.
Jeśli kompromisu nie będzie, to podmiejskie linie znikną z centrum Poznania.
– W tej sytuacji idealnym rozwiązaniem byłby wspólny bilet dla całej aglomeracji. Na dziś jestem gotów do rozmów z władzami Poznania, żeby znaleźć rozwiązanie obecnego problemu – deklaruje starosta Jan Grabkowski.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto