Taki "dowcip" może doprowadzić do nieszczęścia (na przykład wykoleić tramwaj). A mimo to "żartownisiów" nie brakuje. Ostatnio poukładali betonowe klocki na Boninie.
I to w takim miejscu, że motorniczy mógł ich nie zauważyć. Całe szczęście "natknęła" się na nie maszyna czyszcząca torowisko (ciężarówka ze specjalnymi szczotkami, które usuwają kurz i piasek).
Czytaj także: Przystanki na placu Cyryla Ratajskiego będą wyższe
- Gdyby tramwaj na nie najechał, mógłby się wykoleić, a nawet wywrócić - podkreśla Ryszard Tomczak, szef Nadzoru Ruchu MPK.
I przyznaje, że takie "żarty" zdarzają się częściej. Czasami, również nocami, na estakadzie trasy PST. Trudniej sobie wyobrazić coś bardziej niebezpiecznego.
- Bo gdy tutaj tramwaj wypadnie z szyn, może spaść z estakady. A to byłaby tragedia, bo wiele osób zostałoby rannych - dodaje Ryszard Tomczak. - Dlatego motorniczowie jeżdżący nocami są uczulani, by uważać i bacznie obserwować okolicę.
Czytaj także: Tramwajom będzie się jeździło jeszcze lepiej
Grupki młodzieży najczęściej pojawiają się w weekendowe noce, gdy wracają z imprez. I wtedy wpadają na pomysł zrobienia "dowcipu". Każda taka sytuacja jest zgłaszana policji przez pracowników przewoźnika miejskiego. Jeśli sprawca zostanie złapany - a czasami się to udaje - może mu grozić kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności lub grzywna (do 1,5 tys. złotych).
- W zależności od tego, jak zostanie to zakwalifikowane przez prokuratora - wyjaśnia Ewa Ochocka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?