Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MPK wprowadza mniejsze kary za zły bilet

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Od dziś zapłacimy mniejszą karę za przejazd pojazdami MPK, jeśli skasujemy ulgowy bilet, a nie będziemy mieć przy sobie dokumenty potwierdzającego prawo do ulgi.

Do tej pory MPK traktowało osoby, które skasowały bilet tańszy niż powinny tak samo jak wszystkich innych gapowiczów. Kto kupuje ulgowy bilet, choć nie ma do niego uprawnień? Głównie młodzi ludzie, którzy wcześnie zakończyli edukację, ale licząc na swój młody wygląd, ryzykowali, że w razie kontroli nie zostaną poproszeni o pokazanie legitymacji. W ten sposób na miesięcznej sieciówce można „zaoszczędzić” nawet 40 zł. W przypadku kontroli dokumentu, trzeba było się jednak liczyć z koniecznością zapłacenia mandatu od 100 do 200 zł, co wiele osób odstraszało od tego typu praktyk.

Teraz MPK postanowiło obniżyć kary dla osób, które skasowały tańszy bilet niż powinny.
- Planowaliśmy to od dawna, gdyż zmuszała nas do tego nowelizacja prawa przewozowego z 2006 r. nakazująca odróżnienie przejazdu bez biletu od przejazdu z biletem ulgowym, ale bez prawa do przysługującej ulgi. Z tego powodu wprowadziliśmy w lutym tego roku zakaz łączenia biletów ulgowych w celu uzyskania biletu normalnego. Dopiero dzięki temu mogliśmy zmniejszyć opłatę dodatkową za jazdę z biletem ulgowym, ale bez dokumentu uprawniającego do ulgi – tłumaczy Iwona Gajdzińska, rzecznik MPK.

Nakaz zmiany wysokości kary zapowiadał też w maju Urząd Ochrony Konsementów i Konkurencji, który wskazywał, że na pasażerach nieuczciwie kasujących bilety ulgowe, traci nie MPK, lecz miasto, które dopłaca do przejazdów ulgowych.
- To prawda, ale kontrolujemy uprawnienia do ulgi, bo zależy nam na tym, by być uczciwym wobec miasta – przyznaje Gajdzińska.

I zapowiadane zmiany w końcu wprowadzono. Od dziś, jeśli pasażer będzie miał przy sobie ważny bilet ulgowy, ale nie będzie miał przy sobie dokumentu uprawniającego do ulgi, zapłaci nie od 100 do 200 zł, lecz od 80 do 112 zł.

Przypominamy, że w przypadku, gdy mamy prawo do ulgi, ale nie mamy przy sobie dokumentu, który to potwierdza, mamy 7 dni na pokazanie go w jednym z punktów MPK. Wtedy kara zostanie anulowana, a my zapłacimy jedynie za opłatę manipulacyjną, która od dziś jest droższa i wynosi nie 10, lecz 16 zł.
- Opłatę pobieramy, ponieważ w chwili, gdy ktoś dostaje mandat za brak dokumentu, zostaje uruchomiona pewna procedura, która też wiąże się z pewnymi kosztami. O jej wzroście zadecydowali radni – tłumaczy Gajdzińska.

Kary są teraz mniejsze, ale na szczęście chyba nie na tyle, aby kogoś zachęcić do próby oszukania miejskiego przewoźnika, choć właściwiej byłoby powiedzieć – miasta, a więc nas wszystkich.


od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto