MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mundial tuż, tuż

Marcin PAWLICKI
Polska wygrała z Walią dzięki bramce Macieja Żurawskiego. Na awans do mistrzostw świata musimy jeszcze trochę poczekać. Dość nieoczekiwanie Chorwaci zremisowali na Malcie 1: 1, a Szwedzi w Budapeszcie długo ...

Polska wygrała z Walią dzięki bramce Macieja Żurawskiego.
Na awans do mistrzostw świata musimy jeszcze trochę poczekać.

Dość nieoczekiwanie Chorwaci zremisowali na Malcie 1: 1, a Szwedzi w Budapeszcie długo remisowali z Węgrami 0: 0. Ten drugi mecz zakończył się 15 minut po naszym pojedynku z Walią, dlatego w Warszawie nikt nie opuszczał stadionu. Niestety, wieści z Budapesztu nie były dla nas pomyślne.
W porównaniu do meczu z Austrią, trener Paweł Janas dokonał w składzie tylko jednej zmiany. W miejsce Tomasza Kłosa pojawił się Mariusz Jop, zbierający ostatnio pochlebne recenzje w lidze rosyjskiej. Niemal do ostatnich godzin ważyły się losy Macieja Żurawskiego. W południe,, Żuraw'' stwierdził, że jest gotowy do gry na 100 procent, a Janas mu zaufał. I się nie zawiódł.

Przewaga bez efektów

Od pierwszego gwizdka duńskiego arbitra,, biało-czerwoni'' przejawiali więcej ochoty do gry. Już w 3 min. mogło, a nawet powinno być 1: 0. Ładną akcję lewą stroną przeprowadził Kamil Kosowski, który wycofał piłkę na 16 metr do Mirosława Szymkowiaka. Strzał pomocnika Trabzonsporu poszybował tuż nad poprzeczką. Później groźnie z dystansu strzelał Radosław Sobolewski, ale jego uderzenie też minęło światło bramki.

Walijczycy początkowo grali dość bojaźliwie, ale w miarę upływu czasu starali się pokazać, że nie przyjechali do Warszawy po najniższy wymiar kary. Oczy polskich obrońców były oczywiście zwrócone na Ryana Giggsa, ale i zastępujący Johna Hartsona – Robert Earnshaw też potrafił uprzykrzyć życie naszym defensorom.

W 25 min. szybka kontra w wykonaniu Polaków – Kosowski uruchomił Żurawskiego, który minął dwóch obrońców rywali, ale strzelił niezbyt mocno i w środek bramki. Danny Coyne jednak wypuścił piłkę z rąk, ale Grzegorz Rasiak zorientował się trochę za późno.

Żuraw nie pękł

Tuż po zmianie stron znów Polacy przypuścili szturm na bramkę Coyne'a. W 48 min. Szymkowiak świetnie podał do Żurawskiego, ten odegrał do Grzegorza Rasiaka. Niestety, składna akcja zatrzymała się na walijskim obrońcy.
Na kolejne ataki nie trzeba było długo czekać. W 53 min. Kamil Kosowski po raz kolejny został ostro zaatakowany przez rywala. O ile w poprzednich sytuacjach Claus Larsen mógł mieć wątpliwości, to tym razem faul był ewidentny. A że całe zdarzenie miało miejsce w polu karnym, arbiter wskazał na,, wapno''. Do piłki podszedł Żurawski strzelił pewnie i mocno, Coyne nie miał żadnych szans. Dwie minuty później mogło być już 2: 0. W walijskim polu karnym zakotłowało się, do piłki dopadł Rasiak, lecz jego silny strzał obronił dobrze ustawiony Coyne. W końcówce Polacy nie ustrzegli się błędów w obronie i dwukrotnie gorąco zrobiło się w polu karnym. Na szczęście rezerwowy Craig Davies z 8 metrów strzelił Panu Bogu w okno.

Polska – Walia 1:0 (0:0)

Bramki: Maciej Żurawski (54-karny).
Polska: Boruc – Baszczyński, Jop, Bąk, Rząsa – Smolarek (86. Żewłakow), Sobolewski, Szymkowiak, Kosowski (79. Radomski) – Rasiak (65. Frankowski), Żurawski.
Walia: Coyne – Edwards (46. Duffy), Collin, Gabbidon, Partridge, Ricketts – S. Davies, Fletcher, Koumas (69. C. Davies) – Earnshaw (80. Ledley), Giggs.
Żółte kartki: Mirosław Szymkowiak (Polska) oraz Daniel Gabbidon (Walia). Sędziował: Claus Larsen (Dania). Widzów: 13 000.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto