Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muzeum afrykańskie w Lublinie: Afryka jest blisko nas

Redakcja
Tykwy Masajów, batiki z Tanzanii, pióro marabuta. To tylko niektóre z eksponatów, jakie można zobaczyć w lubelskim muzeum afrykańskim Sióstr Białych.

- Zaczęłyśmy tworzyć muzeum sześć lat temu. Wszystkie rzeczy, które zebrałyśmy, pochodzą z Afryki i są dla nas bardzo ważne. Z każdym eksponatem wiąże się opowieść i osoba, którą znamy. To nie są zwykłe przedmioty, mają swoją historię – wyjaśnia siostra Cecylia Bachalaska ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Najświętszej Marii Panny Królowej Afryki, zwanych Siostrami Białymi.

Siostry pracują na misjach w 15 krajach Afryki. - Przywożą do Polski rzeczy, kiedy wracają na urlop – dodaje siostra Cecylia. – Dzięki temu, gdy przychodzą do nas uczniowie z lubelskich szkół, łatwiej im wyobrazić sobie życie i kulturę krajów Afryki.

W czasie wizyty w muzeum każdy może dotknąć eksponatów, posłuchać afrykańskiej muzyki, przymierzyć tradycyjne stroje z różnych krajów Afyki.

- W naszych zbiorach mamy m.in. rzeźby z drzewa hebanowego, instrumenty z czerwonego drzewa ognia, owoców baobabu, czy trawy, zabawki zrobione z liści kukurydzy, puszki po kawie czy drutu – opowiada siostra Cecylia.

I dodaje: – Można zobaczyć także tykwy, w których dzieci noszą wodę czy mleko, oraz przybory kuchenne, takie jak moździerz do ubijania kukurydzy - wyjaśnia siostra Cecylia. - Mamy też cały zbiór strojów m.in. z Ghany, Burkina Faso, Kenii czy Tanzanii. Wśród eksponatów są też batiki, różniące się kolorami i wzorami w zależności od kraju pochodzenia – mówi.

Za niektórymi przedmiotami kryją się wzruszające historie. – Torby i lalki, które można u nas zobaczyć, zostały zrobione przez biedne kobiety mieszkające w slumsach w Nairobi – tłumaczy siostra Cecylia. – Przed powrotem do Polski, kupiłam od nich 500 lalek. Kobiety miały zajęcie na dwa miesiące, za zarobione pieniądze mogły posłać dzieci do szkoły. Lalki sprowadzone do Polski rozeszły się w mgnieniu oka. Z kolei koszyczek wypleciony z trawy był prezentem od starszej kobiety, która przyniosła mi w nim jajka, gdy byłam chora na malarię.

Uwagę przyciągają też np. Pismo Święte w języku suahili, buty wykonane z opon, lampka naftowa zrobiona z puszki, pióro ptaka marabuta, zasuszone kwiaty bananowca czy owoc drzewa kiełbasianego.

Kto chce zwiedzić muzeum, może to zrobić bezpłatnie, ale po uprzednim umówieniu się z siostrami pod nr tel. 815 333 157. Muzeum mieści się przy ul. Chodkiewicza 9 (wejście od ul. Powstańców Śląskich 30/32).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto