Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na kryzysie można zarobić!

Małgorzata Kowalczyk
Małgorzata Kowalczyk
Oszałamiającą karierę robi słowo „kryzys”. Jednak ostatnio zaczęło pojawiać się w zupełnie nowych okolicznościach - jako wabik na klientów!

Bez wątpienia kryzys jest zjawiskiem negatywnym i mało kto dostrzega w nim szansę na rozwój, bieg do przodu mimo depczącej po piętach konkurencji lub możliwości zdobycia nowych bądź utrzymanie obecnych klientów.

Jako jedne z pierwszych wpływ kryzysu odczuły lokale gastronomiczne, których właściciele oraz menadżerowie skarżą się na znaczny spadek obrotów.
- Odczuwamy kryzys. Obroty są niższe i zmniejszył się popyt na organizacje przyjęć zamkniętych - mówi kierownik restauracji Bażanciarnia na poznańskim Starym Rynku.

Nawet oblegane do tej pory puby notują niższe obroty. Kelnerzy skarżą się na mniejsze napiwki, a muzycy - że mają coraz mniej zajęcia.
- Drastycznie spadły nasze stawki, jeszcze niedawno mogłem w jeden wieczór zarobić 300-350 zł, teraz zaledwie 200 zł - mówi Marcin Stelmach, jeden z dj-ów.

Na kryzys narzekają też w sklepach z odzieżą. Sprzedawcy przyznają, że konsumenci ograniczają wydatki na dobra mniej priorytetowe, jako choćby nowe ubrania. Pewnym wyjątkiem są tu natomiast poznańskie centra handlowe, gdzie klientów jak na razie nie brakuje. Co więcej, w Starym Browarze na przykład pojawiają się nowe sklepy ekskluzywnych marek - Lacoste, Versace czy Malboro. Ich sprzedawcy nie obawiają się braku kupujących mimo, iż w takich sklepach za „zwykłą” koszulę trzeba zapłacić nawet kilkaset złotych.

Pewnie dlatego poznańskie firmy zmuszone do konkurencji kuszą nowymi, kryzysowymi promocjami i wyjątkowymi ofertami.

- Wystarczy gwałtownie zmienić plany i błyskawicznie dostosować się do zmniejszenia popytu. Obniżyliśmy ceny kawy i kanapek i przez to zyskaliśmy nowych klientów - mówi Karina Szmiel, manager poznańskiego oddziału ogólnopolskiej sieci kawiarni „W biegu cafe”.

Nawet jeśli nie wszystkie firmy potrafią niezwłocznie dostosować się do nowych warunków, to z czasem z pewnością będą się tej umiejętności uczyć. A to oznacza, że im dłużej stagnacja gospodarcza będzie trwać, tym mocniej przedsiębiorcy będą zabiegać o klientelę prześcigając się w tworzeniu specjalnych „kryzysowych” ofert.  Dlatego też wśród poznaniaków coraz częściej słychać opinie, że dla nich kryzys jest tak naprawdę „świetną okazją do tańszych zakupów”. I to nieważne czy dla tych bardziej czy mniej zamożnych, ponieważ... - Oszczędzać lubią przecież wszyscy - mówi Łukasz Dynysiuk, konsultant podatkowy.

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto